Ponad 1,74 mln Polaków nie spłaca swoich zobowiązań. Wartość ich długów to prawie 24 mld złotych
W ciągu roku w Rejestrze BIG InfoMonitor przybyło blisko pół miliona niesolidnych dłużników. Problem ze spłatą swoich zobowiązań ma już 1,74 mln Polaków. Wartość nieuregulowanych długów wzrosła w tym czasie dwukrotnie - z ponad 11 mld zł do blisko 24 mld zł. Zalegamy z płatnościami firmom telekomunikacyjnym oraz dostawcom internetu, energii i gazu. Zaległości dotyczą też alimentów oraz pożyczek gotówkowych.
Z danych BIG InfoMonitor wynika, że problemy ze spłatą zobowiązania miało w ubiegłym roku 1,25 mln osób, a w tym roku już ponad 1,74 mln osób. To jest wzrost o ponad 40 proc. - mówi agencji Newseria Biznes Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.
Średnie przeterminowane zadłużenie zwiększyło się w ciągu roku o ponad 4 tys. zł - z 9 tys. do 13,4 tys. zł. Łączne zaległości są już warte blisko 24 mld zł, czyli ponad dwa razy więcej niż rok temu.
- Te dane dotyczą niespłaconych rachunków telefonicznych, rachunków za energię i za gaz bądź niezapłaconych alimentów czy pożyczek gotówkowych, w mniejszym stopniu kredytów konsumpcyjnych - wymienia Mariusz Hildebrand.
Wartość długów i liczba dłużników rośnie, mimo że poprawia się sytuacja materialna Polaków. W ciągu ostatniego roku stopa bezrobocia obniżyła się o 1,4 pkt proc., minimalne wynagrodzenie wzrosło, a ceny wciąż notują spadki (deflacja w październiku wyniosła 0,2 proc. rdr.)
Z badania Instytutu ARC Rynek i Opinia przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor i BIK na temat sposobów, w jaki Polacy zaciągają długi, wynika, że wielu z nas zapożycza się spontanicznie, bez przygotowanego planu finansowego. Szczególnie dotyczy to młodych konsumentów.
- Co szósta osoba zaciągająca zobowiązanie decyduje się na taki krok zaledwie w ciągu kilku godzin, często pod wpływem obejrzanej reklamy. Mniej więcej co ósma osoba taką spontaniczną decyzję o zadłużeniu nie ze względu na faktyczne potrzeby lecz reklamę podjęła kilkukrotnie w swoim życiu, a kolejne 15 proc. co najmniej raz - mówi wiceprezes BIG InfoMonitor.
43 proc. badanych podkreśliło, że na podjęcie decyzji o pożyczce potrzebuje od kilku dni do tygodnia, a 15 proc. - nawet ponad miesiąc. Takie kwestie omawiają najczęściej z rodziną lub partnerem (76 proc.). Rzadziej radzą się specjalistów - z usług doradcy finansowego korzysta w takiej sytuacji co piąty ankietowany.
- Z badania wynika, że osoby, które bardzo szybko zaciągają zobowiązania, mają potem częściej problem z ich spłatą - mówi Mariusz Hildebrand. - Przyznało się do tego ponad 20 proc. osób z tej grupy, podczas gdy ogólnie o wielokrotnie powtarzających się kłopotach ze spłatą mówi 10 proc. badanych.
Dwóch na pięciu zadłużonych przyznaje, że zdarza im się opóźnienie w spłacie raty pożyczki lub kredytu. Najczęściej przyczyną jest złe planowanie i kiepska pamięć (odpowiednio 36 proc. i 25 proc.). Na niespodziewane wydatki i zdarzenia losowe wskazuje odpowiednio 20 i 34 proc.
- Problemem nas, jako Polaków, jest również to, że nie potrafimy dobrze oceniać własnych zdolności finansowych i dobrze budżetować na co dzień naszych wydatków i przychodów, co w konsekwencji przekłada się na problemy związane z zadłużaniem się - mówi wiceprezes BIG InfoMonitor.
18 proc. badanych przyznało, że większa dyscyplina w domowym budżecie pozwoliłaby im uniknąć zaciągnięcia kredytu lub pożyczki. Większy odsetek rozrzutnych osób jest w grupie wiekowej 18-24 lata (ok. 30 proc.), podczas gdy w starszych pokoleniach jest to między 12 a 23 proc. Młodzi znacznie częściej popełniają błędy w planowaniu swoich budżetów oraz ulegają zakupowym zachciankom.