Portugalski wiceprezes świadkiem

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała wczoraj wiceprezesa PZU Antonio da C. Był on przesłuchiwany w charakterze świadka , aczkolwiek został uprzedzony, że może się uchylić od odpowiedzi, jeśli udzielenie ich mogłoby narazić jego lub osobę mu najbliższą na odpowiedzialność karną (artykuł 183 par. 1 kpk) - powiedział nam prokurator Zbigniew Jaskólski.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała wczoraj wiceprezesa PZU Antonio da C. Był on przesłuchiwany w charakterze świadka , aczkolwiek został uprzedzony, że może się uchylić od odpowiedzi, jeśli udzielenie ich mogłoby narazić jego lub osobę mu najbliższą na odpowiedzialność karną (artykuł 183 par. 1 kpk) - powiedział nam prokurator Zbigniew Jaskólski.

Ze względu na to, że Antonio da C. jest obcokrajowcem, w przesłuchaniu, oprócz tłumacza, uczestniczył attache ambasady Portugalii. Na dziś do warszawskiej prokuratury został wezwany były członek zarządu PZU, Jacek M., który przebywał na wakacjach w Egipcie. Z tego, co wiem, pan M. potwierdził, ze przyjdzie na przesłuchanie - powiedział prokurator Z. Jaskólski.

Przypomnijmy, że po przesłuchaniach we wtorek i środę prokuratura postawiła dwóm innym członkom zarządów PZU zarzut dotyczący działań , które naraziły spółkę na wielkie straty. Wśród nich jest obecny wiceprezes PZU, odpowiedzialny za finanse firmy, Piotr K. -rekomendowany do zarządu przez mniejszościowego akcjonariusza PZU, konsorcjum Eureko i BIG BG. Wojciech Kaczorowski z BIG BG nie chce komentować faktu postawienia zarzutu Piotrowi K. - Wszelkie komentarze w tej sprawie należą do naszego partnera - Eureko - powiedział W. Kaczorowki.

Reklama

Zarzutów wobec obecnego wiceprezesa nie chce komentować również Ministerstwo Skarbu Państwa, właściciel 55 proc. akcji ubezpieczyciela. Nie będzie komentarza w tej sprawie - powiedziała nam Agnieszka Dłuska z biura prasowego resortu skarbu. Tymczasem przedstawiciele paneuropejskiego holdingu Eureko zapewniają o swoim zaufaniu do Piotra K. Wnioskują o jak najszybsze zwołanie walnego gromadzenia akcjonariuszy spółki, które miałoby się zająć m.in. kwestiami będącymi w zainteresowaniu organów ścigania.

Sprawa obecnych przesłuchań związana jest z jednym z odprysków wielkiego śledztwa dotyczącego nadużyć w PZU, w związku z którymi aresztowano byłego prezesa PZU Życie, Grzegorza Wieczerzaka. Prokuraturę interesują powiązania z jedną ze spółek należącą do grupy, PZU Developmment, w której miano dopuścić się nadużyć podczas zakupów gruntów m.in. w Bydgoszczy i Katowicach.

KOMENTUJE DLA PG STANISŁAW NIECKARZ były minister finansów

Nie zajmują mnie aferalne aspekty związane z PZU, ale jako człowiek od lat związany z finansami uważam, że najbardziej wiarygodną osobą w firmie powinien być ktoś odpowiedzialny za jej finanse. Profesjonalizm, wiedza to pensum konieczne do pełnienia takiej funkcji, ale nie jedyne - taka osoba musi być kryształowo czysta. Oczywiście, prokuratorski zarzut to jeszcze nie wyrok niezawisłego sądu i może się okazać, że wcale się nie potwierdzi, ale uważam, że ta sytuacja bardzo szkodzi wizerunkowi firmy. Gdybym teraz miał prowadzić z nią jakieś interesy, wolałbym mieć dodatkowe opinie niezależnego audytora.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »