Premier Donald Tusk o "kredycie zero procent": Nic na siłę
Premier Donald Tusk poinformował, iż przed 15 października zostanie ogłoszona wspólna agenda koalicji rządzącej, rząd chce wypracować m.in. wspólne rozwiązanie dotyczące mieszkalnictwa. - Poszukamy najlepszego, optymalnego rozwiązania jeśli chodzi o kredyty mieszkaniowe i generalnie budownictwo. Jest problem, ponieważ są zasadnicze rozbieżności akurat jeśli chodzi o "kredyt zero procent". Nic na siłę - mówił.
Przed 15 października zostanie ogłoszona wspólna agenda koalicji rządzącej, rząd chce wypracować m.in. wspólne rozwiązanie dotyczące mieszkalnictwa - poinformował premier Donald Tusk.
- Czeka nas bardzo poważna rozmowa na podsumowanie pierwszego roku po wyborach, rozmowa wewnątrz całej koalicji 15 października. Wczoraj miałem okazję długo rozmawiać o tym z marszałkiem Sejmu, liderem Polski2050, nie tylko o kredycie zero procent, czy w ogóle o tych kilku projektach, które były dyskutowane w ramach koalicji. Rozmawialiśmy o potrzebie drugiego otwarcia i ono jest potrzebne - powiedział premier.
- Rząd był właściwie przez te miesiące wielkim, zbiorowym zakładem oczyszczania państwa i wszyscy koalicjanci bez wyjątku uważają, że powinniśmy ogłosić nową agendę, skierowaną do przodu. Oczywiście rozliczenia będą trwały, ale coraz częściej będzie to już robota wyłącznie prokuratury i sądów. W związku z tym środek ciężkości przejdzie na projekty na przyszłość. Na pewno przed 15 października będziemy gotowi przedstawić tę wspólną agendę całej kolacji rządzącej na tę drugą, dłuższą część naszej kadencji - dodał.
Premier wskazał, że rząd będzie starał się wypracować wspólne rozwiązania dot. mieszkalnictwa.
- Poszukamy najlepszego, optymalnego rozwiązania jeśli chodzi o kredyty mieszkaniowe i generalnie budownictwo. Jest problem, ponieważ są zasadnicze rozbieżności akurat jeśli chodzi o kredyt 'zero procent'. Nic na siłę. Poszukamy wspólnie takiego rozwiązania, które realnie przyspieszy budowę mieszkań. Będą otwarty na sugestie koalicjantów - powiedział Tusk.
- To będzie pierwszy temat z tych systematycznych spotkań, które właśnie rozpoczynamy. Spotkań i liderów, i zespołu roboczego, który reprezentuje wszystkie partie. Jestem optymistą, jeśli chodzi o gotowość do szukania wspólnych rozwiązań - dodał.
Z niedawnej wypowiedzi ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka wynika, że ostateczny projekt ustawy ws. kredytu mieszkaniowego "naStart" ma być gotowy w sierpniu. Jak mówił, resort chce wprowadzić rozwiązania zwiększające podaż mieszkań.
Nowy kredyt mieszkaniowy "naStart" autorstwa Ministerstwa Rozwoju i Technologii ma zastąpić bezpieczny kredyt 2 proc. i rodzinny kredyt mieszkaniowy, łącząc w sobie finansowe wsparcie w formie dopłat do rat. Wyższa pomoc ma być kierowana do wieloosobowych gospodarstw domowych, w szczególności rodzin z dziećmi.
Zgodnie z projektem, Rządowy Fundusz Mieszkaniowy przeznaczyłby na dopłaty do kredytów kwotę umożliwiającą udzielenie w latach 2024-2025 łącznie ok. 100 tys. kredytów o średniej wartości 410 tys. zł. Z projektu wynika, że koszt dopłat do kredytów mieszkaniowych w przyszłym roku miałby wynieść ponad 1,15 mld zł, a w ciągu 10 lat łącznie prawie 19,4 mld zł.
Warunkiem uzyskania dopłat w ramach projektu miałoby być spełnienie kryterium dochodowego, które oparto o pierwszy próg podatkowy, czyli roczny dochód na poziomie 120 tys. zł brutto. W programie kryterium miałoby być modyfikowane wraz ze wzrostem liczby członków gospodarstwa domowego. Przekroczenie limitów nie miałoby jednak oznaczać wykluczenia z programu - kredytobiorcy, których gospodarstwa domowe przekroczą limit, będą mogły również otrzymać nowy kredyt, jednak w ich przypadku dopłata będzie pomniejszana.
Bezdzietni - zgodnie z planem - uzyskaliby dopłatę do rat z oprocentowaniem 1,5 proc. Rodziny z jednym dzieckiem - 1 proc., z dwojgiem 0,5 proc., a z trojgiem i więcej - 0 proc. Kredyt "naStart" miałby być udzielany na okres co najmniej 15 lat, ze stopą oprocentowania na poziomie stałym ustalonym na okres 60 miesięcy.
Liczne zastrzeżenia do projektu ustawy o kredycie "naStart" przedstawiły wcześniej ministerstwa: finansów, funduszy, klimatu, sprawiedliwości, a także Narodowy Bank Polski. Propozycja została też skrytykowana przez Polskę 2050 oraz Lewicę.