Prof. Czapiński: Rosną łapówki dla lekarzy

Ile wynosi przeciętna łapówka wręczana lekarzowi? Czy Polacy są gotowi na dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne? O wnioski dotyczące zdrowia Polaków, jakie płyną z "Diagnozy społecznej 2015 r.", pytamy prof. Janusza Czapińskiego.

Edyta Hetmanowska: Czy Polacy są zadowoleni ze swojego stanu zdrowia?

Prof. Janusz Czapiński: - Samoocena stanu zdrowia nieustannie poprawia się od co najmniej dziesięciu lat. W ślad za tym idzie spadek poważnych symptomów. W "Diagnozie" pytamy o 15 takich symptomów i pod uwagę bierzemy tylko odpowiedź, że któryś z nich trwał dłużej niż pół minionego miesiąca. Wówczas można wnosić, że jest to jednak oznaka choroby. Więc w takim samym tempie poprawia się tak mierzony stan zdrowia, jak i samoocena stanu zdrowia.

Reklama

To, że czujemy się zdrowsi to jedno. A czy jesteśmy zadowoleni z opieki zdrowotnej?

- Nie jesteśmy zadowoleni. Wszyscy narzekają na system ochrony zdrowia. Polacy nauczyli się wykorzystywać różnego rodzaju sposoby na uzyskanie dobrego świadczenia medycznego. Jednym z nich są, niestety, łapówki. Tu z przykrością trzeba odnotować poważny wzrost liczby gospodarstw domowych, które próbują sobie załatwić w ten sposób przynajmniej skrócenie kolejek. O 60 proc. w stosunku do roku 2013 wzrosła także wysokość tych łapówek. Wysokość przeciętnej łapówki przekracza 370 złotych. Mówię o dawaniu pieniędzy przed uzyskaniem świadczenia, albo po to, by uzyskać lepsze świadczenia np. nowoczesne procedury. Osobno pytamy o dowody wdzięczności po uzyskaniu świadczenia.

Co Polacy dają lekarzom jako dowody wdzięczności?

- To nie zawsze są pieniądze. Zwykle to np. czekoladki czy kwiaty. To nie jest duży problem. Dziś już niewielu Polaków kończy w ten sposób kontakt z medycyną.

Jak wyglądają wydatki na opiekę zdrowotną w przeciętnym gospodarstwie domowym?

- Najpoważniejszą pozycją są wydatki na leki. Ponad 90 proc. gospodarstw domowych deklaruje kupno leków w ostatnich trzech miesiącach. Ale wielkość tych wydatków w ciągu ostatnich dwóch lat nie zmieniła się. Drugą poważną pozycją jest płacenie z własnej kieszeni za badania ambulatoryjne, wizyty lekarskie itd. W tej chwili 50 proc. Polaków, niezależnie czy są ubezpieczeni, czy nie, to dodatkowo z własnej kieszeni oficjalnie płaci za usługi medyczne. Leczą się np. w prywatnych przychodniach czy korzystają z prywatnych usług lekarskich.

Firmy ubezpieczeniowe przekonują, że Polacy są gotowi na dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Jakie wnioski płyną z "Diagnozy 2015"?

- Polacy absolutnie nie są gotowi na ubezpieczenia dodatkowe. Niewielki odsetek obywateli jest gotowy płacić sto złotych miesięcznie na dodatkowe ubezpieczenie, a powyżej stu złotych tylko kilka procent. Generalnie Polacy nie są gotowi na to, by wykupić dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne. Co więcej, odsetek tych, którzy są na to gotowi, spada, tzn. tych chętnych sprzed dwóch lat, czyli w 2013 roku, obecnie jest ich mniej.

Edyta Hetmanowska

Medexpress.pl
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | łapówka | Prof. Janusz Czapiński | lekarza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »