Ranking kont oszczędnościowych - maj 2023. Coraz trudniej o dobre oprocentowanie
Spojrzenie na majową tabelę zestawiającą bankowe konta oszczędnościowe wskazuje na kontynuację niekorzystnego dla klientów trendu. Coraz więcej instytucji finansowych decyduje się bowiem na obniżkę ich oprocentowania.
Polski sektor bankowy zamykał rok 2022 z bardzo słabymi wynikami rentowności. Większość wskaźników była najniższa w bieżącym stuleciu (nie uwzględniając pandemicznej przerwy). Rentowność obrotu netto według danych przedstawionych przez GUS wyniosła 5,2 proc. (wobec 12,1 proc. w 2018 r.).
Z kolei wskaźnik ROE, czyli zwrotu z kapitału własnego, sięgnął w minionym roku 6,1 proc. Może to niewiele mniej niż przed pandemią, ale w latach 2010-2014 przekraczał on 10 proc., a w pierwszej dekadzie XXI wieku wynosił nawet ponad 15 proc. Od kilku miesięcy analitycy bankowi obwieszczają odwrócenie tego szkodliwego trendu. Jednak spojrzenie na majową tabelę zestawiającą bankowe konta oszczędnościowe każe podejrzewać, że wcale tak dobrze nie jest.
Banki obniżają poziom oprocentowania depozytów z kilku powodów, ale jednym z najważniejszych jest właśnie zrównoważenie rentowności. Sposobem na to jest zarządzanie oferowanym przez siebie oprocentowaniem. Kiedy rentowność danego banku jest niska, może on w ten sposób zmniejszyć koszty i utrzymać dobrą kondycję finansową.
Czy tak się właśnie dzieje? Tendencja obniżania oprocentowania depozytów trwa w najlepsze. Spójrzmy na tabelę. AION Bank obniżył oprocentowanie kont oszczędnościowych z 5,5-7,3 proc. do 5-7 proc. Alior Bank pozostawił je na poprzednim poziomie (ale tutaj obniżka miała miejsce w kwietniu). Bank Pekao w teorii również zostawił swój rachunek oszczędnościowy w spokoju. Jednak uważne oko dojrzy pewną zmianę - wcześniej maksymalna kwota na tym rachunku wynosiła 200 tys. zł, a teraz spadła do 100 tys. zł.
Jeszcze większa zmiana nastąpiła w ofercie BNP Paribas. Konto oszczędnościowe obniżyło oprocentowanie z 6 proc. do 1 proc. (wcześniej nazywało się "kontem lokacyjnym NA START", a teraz już tylko "lokacyjnym").
Ile ściął Credit Agricole? Sporo - z 3,15 proc. do 2,36-2,66 proc. (w zależności od rodzaju rachunku). A mBank? Z 6,5 proc. do 1 proc.). Dodatkowo ta instytucja finansowa wprowadziła promocję nowych rachunków, na których teoretycznie można zarobić "do 8 proc.". Sęk w tym, że chodzi o zarobek poprzez tzw. "MOJE CELE". Jest to w zasadzie narzędzie inwestycyjne, na którym faktycznie można zarobić, ale - jak to w inwestycjach - także stracić.
Jakkolwiek by nie było, na rachunkach oszczędnościowych za dużo nie zarobimy. Nawet pomimo tego, że inflacja rzeczywiście dość wyraźnie spada. Według szybkiego szacunku GUS, w kwietniu wyniosła ona 14,7 proc. wobec 16,1 proc. w marcu.
Krzysztof Maciejewski