Ratownicy TOPR uczą bezpiecznych wędrówek zimą po górach

Wielu turystów spędzi Święta Bożego Narodzenia w górach. Ratownicy TOPR wskazali Interii, jak przygotować się do zimowej wycieczki, aby zmniejszyć ryzyko wypadku. Według statystyk prowadzonych przez ratowników, te najbardziej poważne są w sezonie zimowym konsekwencją upadku z wysokości, zazwyczaj, gdy pokrywa śnieżna jest twarda lub zlodzona. Niebezpieczeństwem są też lawiny.

Każda wycieczka, szczególnie zimowa, musi być dobrze zaplanowana. Odpowiednio wcześniej należy wybrać cel wyjścia w góry. Nie chodzi jedynie o to, by wiedzieć, jaki szczyt czy przełęcz chce się zdobyć. - Usiądź z mapą, przewodnikiem oraz komputerem, sprawdź, jakie trudności możesz napotkać po drodze i ile czasu zajmuje pokonanie trasy. Ustal też godzinę, o której musisz wyjść lub zawrócić, by bezpiecznie zejść z gór przed zmierzchem, i przygotuj plan alternatywny - apelują ratownicy.

Upór złym doradcą w górach

Często do problemów w górach doprowadza upór. Mimo niesprzyjających warunków, turyści nie rezygnują z osiągnięcia wybranego celu. - Uparte dążenie do celu oraz niedopasowanie planów do panujących warunków i umiejętności jest od wielu lat główną przyczyną wypadków, do jakich dochodzi w górach - podkreśla w rozmowie z Interią Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. Wtedy przeszkodą jest nie tylko zła aura, ale też psychika. - Bardzo trudno jest ludzi zmotywować do działania, ale jeszcze trudniej zniechęcić, kiedy działania już podjęli. Warto jednak pamiętać, że zima w górach to nie czas, by uczyć się na błędach, bo często mogą one mieć tragiczne konsekwencje - zauważa naczelnik TOPR.  

Reklama

Ubranie powinno zapewnić ochronę przed wilgocią i wiatrem, zatrzymywać ciepło i odprowadzać wilgoć. Do plecaka należy spakować kurtkę lub bluzę, zapasowe rękawice i czapkę. Również prowiant i termos z dobrze posłodzonym napojem i światło, najlepiej czołówkę. "Twój organizm jest jedynym źródłem ciepła w czasie wędrówki, dlatego należy zapobiegać jego wychłodzeniu i dostarczać odpowiedniego paliwa" - przestrzegają Interię ratownicy TOPR. Kwestią bezpieczeństwa są też wodoodporne buty. Podobnie, jak raki i czekan, które obok detektora lawinowego, sondy i łopatki są częścią wyposażenia, jeżeli wędrówka odbywa się powyżej tatrzańskich schronisk.

Odpowiedni sprzęt i respekt do gór

Ratownicy TOPR zapewniają, że coraz więcej turystów wyruszających zimą na tatrzańskie szlaki posiada odpowiedni sprzęt. Jednak nie wszyscy potrafią się nim posługiwać. Nawet najlepszy ekwipunek - ostrzegają ratownicy - nie ochroni przed problemami, gdy ktoś podejmuje błędne decyzje. - O ile turyści często posiadają już sprzęt ułatwiający poruszanie się w zimowych warunkach, to często używają go nieumiejętnie i nieodpowiednio do terenu. Takim przykładem są tzw. raczki, które świetnie się sprawdzą na spacerach w dolinach, ale są niezwykle niebezpieczne w terenie wysokogórskim, gdzie dają fałszywe poczucie bezpieczeństwa – tłumaczy Interii Jan Krzysztof. 

Ważną przestrogą jest realna ocena swoich umiejętności. Warto zakładać, że warunki i trasa mogą być trudniejsze niż myślimy. By mieć więcej czasu na osiągnięcie celu i powrót, wyjście w góry trzeba zaplanować jak najwcześniej. Trzeba mieć ze sobą mapę, kompas i nawigację GPS, które pomogą zorientować się w terenie. Zimowe wędrówki trzeba planować w grupie najlepiej 3 - 4-osobowej. - Coraz więcej osób posiada sprzęt lawinowy, ale w tym wypadku równie ważna, jeżeli nie ważniejsza, jest umiejętność rozpoznania zagrożenia - podkreśla naczelnik TOPR. Ważne jest też tzw. czytanie terenu, a przed wyjściem w góry korzystanie z dostępnych informacji, komunikatu lawinowego czy prognozy pogody.

Nauka bezpiecznych wędrówek

Co roku w Tatrach organizowane są kursy lawinowe, czyli cykl szkoleń lawinowych i skiturowych prowadzonych przez ratowników TOPR. W ciągu 15 lat ze szkoleń skorzystało blisko 3000 osób. Uczą się oni na nich m.in. rezygnacji z planów, jeśli warunki się pogorszą. - Dzięki ratownikom prowadzącym nasze szkolenia wiele osób uświadamia sobie, że umiejętność rezygnacji jest jedną z najważniejszych w przypadku działania w górach. Błędne decyzje zaczynają zazwyczaj sekwencję zdarzeń, które kończą się wypadkiem - podkreśla w rozmowie z Interią Andrzej Lesiewski, organizator kursów. Celem szkoleń jest też przekazanie uczestnikom wiedzy i umiejętności, które pozwalają uniknąć wypadków w niesprzyjających warunkach. 

Ewa Wysocka

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lawina | Ratownicy | TOPR | turystyka | turystyka górska | turystyka zimowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »