Recesja: ​Do 150 euro zwrotu za przedświąteczne zakupy opłacane kartą we Włoszech

Celem jest ożywienie handlu, promowanie płatności elektronicznych i walkę z oszustwami - zwrot pieniędzy do 150 euro otrzymają we Włoszech te osoby, które w grudniu zapłacą 10 razy za zakupy kartami płatniczymi i przez aplikacje.

Rząd opracowuje szczegóły tej inicjatywy - informuje poniedziałkowa prasa.

Każdy klient otrzyma na swój rachunek bankowy 10 procent wydanej sumy na przedświąteczne zakupy. Maksymalna wysokość tego zwrotu to 150 euro. Aby skorzystać z tej możliwości, trzeba zarejestrować się na specjalnej stronie administracji publicznej podając numery kart płatniczych oraz konta.

Świąteczny zwrot pieniędzy ma trafić na rachunki bankowe jeszcze w tym roku.

Nowy finansowy bodziec wejdzie w życie w okresie dalszych trudności, jakie przeżywa branża handlowa, której pracę ograniczono na mocy najnowszych dekretów o walce z pandemią.

Reklama

W czerwonych strefach, czyli między innymi w Lombardii, Piemoncie, Kampanii i Toskanii, zamknięte są wszystkie sklepy z wyjątkiem tych z żywnością i innymi artykułami pierwszej potrzeby. W wielu pozostałych częściach kraju w weekendy zamknięte są centra handlowe.

W związku z tymi restrykcjami handlowcy wyrażają obawy, że na tej sytuacji, kosztem sklepów, mogą skorzystać przed Bożym Narodzeniem wielkie portale sprzedaży internetowej.

Dlatego najnowsza oferta rządu ma dotyczyć wyłącznie zakupów w sklepach i płatności w lokalach usługowych.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: karty platnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »