Regulator zwrócił się do Sbierbanku w sprawie wycieku danych

Rosyjski regulator mediów i internetu Roskomnadzor zwrócił się do banku Sbierbank o wyjaśnienie przyczyn wycieku danych jego klientów. Bank potwierdził w czwartek, że wyciek danych dotyczył 200 kart, tymczasem media piszą o 60 mln kart kredytowych.

Roskomnadzor zażądał od Sbierbanku, który jest jednym z głównych banków w Rosji, by ustalił sprawców wycieku danych i aby poinformował o krokach podjętych w celu naprawienia skutków incydentu. Urząd ocenił przy tym, że bazy z danymi nie znajdują się w ogólnym dostępie.

Wcześniej w czwartek Sbierbank poinformował, że w internecie znalazły się dane o kartach 200 klientów. "Informacje o możliwej większej skali wycieku (danych) są sprawdzane przez służby bezpieczeństwa i w obecnym momencie nie zostały potwierdzone" - głosi komunikat banku. Sbierbank zapewnił, że chodzi o dane techniczne, które nie pozwalają na wykradzenie danych do logowania czy kodów kart i że pieniądze jego klientów są bezpieczne.

Reklama

W Sbierbanku trwa postępowanie sprawdzające. O wycieku danych aż 60 mln kart kredytowych powiadomił w czwartek dziennik "Kommiersant". Gazeta podała, że bazy danych znalazły się na czarnym rynku i że ogłoszenie o ich sprzedaży pojawiło się w miniony weekend na forum internetowym. Forum to jest obecnie zablokowane przez Roskomnadzor.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »