Rekomendacja "T"położy nas na łopatki!
ZBP ocenia, że wprowadzenie przez KNF w nowej rekomendacji progu 50 proc. obciążania dochodów gospodarstw domowych może mocno ograniczyć sprzedaż kredytów hipotecznych i kredytów consumer finance. Związek chce, by banki same dobierały adekwatny limit wskaźnika zadłużenia do dochodu.
W Komisji Nadzoru Finansowego trwają prace nad Rekomendacją T, dotyczącej badania zdolności kredytowej. Zdaniem Związku Banków Polskich wprowadzenie przez rekomendację ograniczenia, według którego obciążenie z tytułu zobowiązań kredytowych nie mogą przekraczać 50 proc. dochodów gospodarstwa, może spowodować znaczne zablokowanie rynku kredytowego.
Według ZBP wprowadzenie rekomendacji w obecnej wersji spowoduje, że sprzedaż niektórych produktów spadnie od 40 proc. do 80 proc.
"To podejście bardzo rygorystyczne, uważamy, że nie można z góry wprowadzać jednego wskaźnika. Chcemy, by banki mogły indywidualnie oceniać i dobierać odpowiedni limit wskaźnika zadłużenia do dochodu" - powiedziała na konferencji Joanna Tylińska z ZBP. "Wprowadzenie tego progu ograniczyłoby dostęp do kredytów osób najuboższych i najbogatszych" - dodała.
ZBP jest także między innymi za tym, by z rekomendacji usunąć wymóg przeglądu terminowości spłat kredytów w innych bankach w przypadku kredytów powyżej 5 lat.
ZBP zaproponował, by termin wdrożenia wszystkich postanowień nowej rekomendacji nie powinien być krótszy niż rok od daty wejścia regulacji z życie. Wcześniej KNF proponował, by rekomendacja obowiązywała od 2010 roku.
KNF we wtorkowym komunikacie ocenił, że są dość mocne argumenty przemawiające za tym, by banki poprawiły jakość zarządzania ryzykiem, co pozwoli zmniejszyć ryzyko wystąpienia zjawiska nadmiernego zadłużania się kredytobiorców.
Komisja zwróciła uwagę, że jakość kredytów gospodarstw domowych pogarsza się systematycznie od końca 2008 r., a w ostatnich miesiącach widać przyspieszenie "psucia się" portfela.
"Dodatkowym czynnikiem jest problem przekredytowania - docierają do nas sygnały od klientów, którzy wpadli w spiralę zadłużenia(...) Klienci ci sugerują, że banki niedostatecznie badają zdolność kredytową i nie dostosowują oferty do ich możliwości spłaty zobowiązań" - napisano w komunikacie.