Rosną ceny majonezu w Rosji. Władze namawiają sklepy do obniżek przed świętami
Władze w Rosji ponownie próbują ingerować w rosnące przed świętami ceny. Tym razem namawiają sieci supermarketów do obniżek cen majonezu, informuje "Moscow Times". Jego ceny tuż przed świętami wzrosną o ponad 10 proc., a to niejedyny objaw drożyzny w tym kraju.
Największy dostawca majonezu w Rosji ostrzega, że od 15 grudnia ceny majonezu wzrosną o 10 proc., informuje dziennik "Kommiersant". Straszy także większymi podwyżkami cen.
Majonez to jeden z podstawowych produktów świątecznych na rosyjskim stole. Wchodzi w skład sałatki olivier, która nieco przypomina naszą sałatkę jarzynową, jednak jest wzbogacona o mięso w postaci szynki lub kurczaka. Sałatka rosyjska to także warzywa i jaja, które dopełnia właśnie solidna porcja majonezu, przypomina "Rzeczpospolita".
Obecnie jednak jej powstanie w wielu rosyjskich domach stanie pod znakiem zapytania, bo ceny majonezu Essen Production z Tatarstanu mają wkrótce wzrosnąć o 10 proc. Największy rosyjski dostawca majonezu, który odpowiada za 20 proc. wszystkich dostaw majonezu w tym kraju, informuje także o podwyżkach cen sosu pomidorowego (+10 proc.), oraz wszystkich sosów majonezowych (+15 proc.).
Słoik majonezu o wadze 450 g od 15 grudnia może w Rosji kosztować od 350 do 500 rubli i będzie to druga wyraźna podwyżka cen w tym roku. Producent tłumaczy, że podwyżki są konieczne, bo wzrosły ceny zarówno olejów roślinnych, jak i jajek, których wręcz brakuje na rynku.
Rosyjskie Ministerstwo Rolnictwa wraz z Federalną Służbą Antymonopolową spotkało się z producentami wyrobów mlecznych i największymi sieciami handlowymi. Pojawił się apel o obniżkę cen podstawowych artykułów spożywczych przed zbliżającymi się świętami. "Prośbom" ulegli tym razem producenci wyrobów mlecznych:
- Molvest;
- EkoNiva;
- Renna;
- Auchan.
Te marki zgodziły się na obniżki cen wyłącznie na okres przedświąteczny i tym na najtańsze produkty. Na kilka dni o 10 proc. obniżą się m.in. ceny mleka 2,5 proc. i masła o zawartości tłuszczu 72 proc. Lista podmiotów, które nie chcą uczestniczyć w sterowanej centralnie akcji obniżkowej, jest jednak spora. Na uczestnictwo w programie nie zdecydowały się m.in. marki Metro, Lenta, MariaRa i Monetka.
Inflacja w Rosji szaleje także przez notorycznie powtarzające się braki podstawowych produktów spożywczych. Władze interwencyjnie uzupełniają je droższym towarem z importu, co jednak presję inflacyjną wyłącznie napędza. Najwyższa inflacja notowana była w Rosji w lipcu br. Wówczas wyniosła 9,1 proc. i na podobnym poziomie utrzymuje się do dziś. Bank centralny z tego powodu ma w grudniu ponownie podnieść stopy procentowe, które już są rekordowo wysokie (21 proc.).
To już kolejny przypadek, gdy rosyjskie władze próbują sterować cenami detalicznymi w tym kraju. Jak już informowaliśmy w Interii Biznes w połowie listopada, rosyjskie władze próbowały wpływać na ceny masła. Tamtejszy prokurator generalny miał zlecić kontrole zakładów mleczarskich, by sprawdzić, czy nie są one winne podwyżkom cen w sklepach.