Rząd jednak opodatkuje fotowoltaikę? Danina ma ratować budżet samorządów

To kolejny odcinek rządowej batalii o nowelizację ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. W myśl ostatniego z pomysłów gminy mogą zyskać prawo do pobierania podatków od całości przydomowych instalacji fotowoltaicznych. Ministerstwo zaprzecza, eksperci są innego zdania.

Kluczowa jest definicja urządzenia budowlanego opodatkowanego jako budowla. Nowa ustawa zdaniem wielu ekspertów między wierszami daje gminom prawo do szukania w fotowoltaice dodatkowych pieniędzy. 

Czy fotowoltaika to budowla?

O niemałym zamieszaniu przypomina "Forsal". Kilka miesięcy temu pojawił się pierwszy pomysł na nowelizację ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Wówczas za budowle uznano także m.in. części budowlane elektrowni wiatrowych i jądrowych. W przepisach zabrakło wtedy instalacji fotowoltaicznych, co wywołało niemałe oburzenie branży, która prognozowała znaczne podwyżki podatków dla prosumentów.

Reklama

Strona rządowa ostatecznie wprowadziła zmiany i dopisała do definicji farmy fotowoltaiczne. To miało sprawić, że opodatkowana byłaby tylko część instalacji. 

Trzeci pomysł i znowu kontrowersje

Od kilku dni znany jest jednak także trzeci pomysł na nowelizację wspomnianej ustawy. Zdaniem ekspertów to kolejna furtka dla opodatkowania całości fotowoltaiki i elektrowni wiatrowych. Opodatkowaniu zgodnie z definicją urządzenia budowlanego miałyby podlegać "przyłącza oraz urządzenia instalacyjne, w tym służące oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków oraz inne urządzenie techniczne, bezpośrednio związane z budynkiem lub obiektem (...) niezbędne do ich użytkowania zgodnie z przeznaczeniem", informuje "Forsal".

Właśnie te zapisy mają dać gminom nowe prawa. Część ekspertów twierdzi, że są to zmiany, których należało się spodziewać.

Zmieniłeś łąkę w farmę? Płać więcej

Doradca rynku nieruchomości cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną" uważa, że to kolejny sposób na szukanie dodatkowych pieniędzy dla coraz bardziej zadłużonych samorządów.

"Jeśli na danym terenie była kiedyś ziemia rolna czy łąka, opodatkowanie było niższe. W momencie gdy instalujemy w tym miejscu na przykład urządzenia fotowoltaiczne, trzeba się liczyć, że stawki będą większe niż za nieużytki" - tłumaczy Tomasz Błeszyński. 

Jego zdaniem także podwyżki podatku od nieruchomości w 2025 roku to efekt tych działań. Błeszyński uważa, że rząd będzie szukał kolejnych cichych zmian w podatkach, które zwiększą finansowanie jednostek samorządu terytorialnego, szczególnie jeśli łatanie luk będzie szło mozolnie.

"Całkowicie nieuzasadnione obawy"

Ministerstwo Finansów obawy o nowe opodatkowanie farm fotowoltaicznych uznaje za bezpodstawne. Resort cytowany przez money.pl przekonuje, że elektrownie fotowoltaiczne będą opodatkowane wyłącznie w zakresie części budowlanych tych konstrukcji. To samo dotyczyć ma elektrowni wiatrowych, magazynów energii, kolejek linowych czy skoczni.

"Projektowane zmiany jednoznacznie ograniczają opodatkowanie m.in. elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych jedynie do ich części budowlanych", tłumaczy MF. Zdaniem resortu to wystarczający dowód na to, że obawy o odmienną interpretację są w tym wypadku nieuzasadnione. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: farma fotowoltaiczna | podatek | Ministerstwo Finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »