Rzecznik Ubezpieczonych: Są skargi na ubezpieczenia na życie seniorów

Do Biura Rzecznika Ubezpieczonych wpływa coraz więcej zapytań i skarg dotyczących ubezpieczeń na życie dla seniorów. Wątpliwości dotyczą zarówno reklamy tego typu produktów, jak i warunków ubezpieczenia.

W wielu przypadkach chodzi o odmowę wypłaty świadczeń przez ubezpieczyciela, np. z powodu chorób jakie wcześniej przeszedł ubezpieczony - o czym nie informowano w spocie reklamowym. Eksperci podkreślają, że tego typu wykluczenia zawsze powinny znaleźć się w podpisywanej umowie.

Do Biura Rzecznika Ubezpieczonych wpływają skargi dotyczące zarówno warunków umowy ubezpieczenia na życie dla seniorów, jak i jego faktycznego zakresu ochrony.

- Biuro Rzecznika Ubezpieczonych śledzi losy tych ubezpieczeń również ze względu na to, że wpływają do nas zapytania, a nawet skargi dotyczące tego typu produktów - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych.

Reklama

- Można oględnie powiedzieć, że forma reklamy wiele osób wprowadza w błąd. I w tym jest cały problem.

Zapytania i skargi dotyczą często sytuacji, w której ubezpieczyciel odmawia wypłaty świadczenia.

- I okazuje się, że ubezpieczyciel interesował się tym, na co wcześniej chorowaliśmy. Jest to często podstawą odmowy wypłaty odszkodowania, świadczenia - wyjaśnia Krystyna Krawczyk.

O takich warunkach reklamy jednak nie wspominają. A wybiórcza informacja, jaka jest w nich podawana, może wprowadzać w błąd i powodować rozczarowanie klientów.

- Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów też się przyglądał temu produktowi. Reklama jak to reklama, nie ma obowiązku mówić o wszystkim - mówi Krystyna Krawczyk. - Osoby, które zawierają takie umowy, to często starsi ludzie. Reklamy tych produktów są wszędzie i ludzie dają się do nich przekonać.

Informacje o prawach i obowiązkach stron umowy i ewentualnych wykluczeniach zawierają opracowane przez ubezpieczycieli ogólne warunki ubezpieczenia. Co do zasady nie podlegają one negocjacjom ani reklamacjom. Obowiązkiem konsumentów we własnym interesie jest dokładne zapoznanie się z treścią umowy ubezpieczyciela i OWU. Problem w tym, że część klientów tego nie robi, polegając wyłącznie na reklamie, którą widzieli w telewizji.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- To oznacza, że mogą mieć potem problemy i czuć się głęboko rozczarowane, a nawet wręcz, jak wynika z tonu niektórych listów, oszukane - dodaje dyrektorka Biura Rzecznika Ubezpieczonych. - Rzecznik Ubezpieczonych od 2010 roku zajmuje się tego typu reklamami, prowadzi ożywioną korespondencję z ubezpieczycielami. Wnosi szereg uwag właśnie do kształtu tych produktów, do zapisów umownych.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »