Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną w sprawie spadkowej

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego w sprawie spadkowej, w której sąd zaniechał zbadania przedłożonego testamentu i orzekł podział majątku zgodnie z porządkiem dziedziczenia ustawowego - poinformowała w środę Prokuratura Krajowa.

Prawomocne orzeczenie w tej sprawie zapadło przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie Lubelskim w kwietniu 2014 roku.

Jak podała PK, sprawa objęta skargą została zapoczątkowana wnioskiem z sierpnia 2013 r. o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłych dziadkach złożonym przez wnioskodawcę w tym właśnie sądzie. Mężczyzna podał, że w skład spadku wchodzi m.in. gospodarstwo rolne, grunty, maszyny rolnicze czy samochód, a spadkodawcy nie pozostawili testamentu.

Na rozprawie syn zmarłych złożył do akt sprawy dokument z czerwca 2012 r. dotyczący rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci ojca. Był to protokół zawierający oświadczenie złożone przez niego w obecności kierownika Urzędu Stanu Cywilnego oraz dwóch świadków. Jak podkreśliła PK, dokument miał cechy tzw. testamentu alograficznego. Zgodnie z jego treścią spadkodawca oświadczył ustnie swoją wolę powołania do całego spadku syna, który przedłożył w sądzie testament. Sporządzony z czynności protokół został podpisany również przez testatora. Sąd nie podjął jednak żadnych czynności procesowych wobec złożonego testamentu.

Reklama

W 2014 r. wnuk zmarłych złożył zapewnienie spadkowe, w którym wskazał m.in., że ani zmarła babka, ani dziadek nie sporządzili testamentu, nie było umów o zrzeczenie się dziedziczenia, nikt spadku nie odrzucił. "Treść tego zapewnienia z nieznanych przyczyn potwierdził syn, który przedłożył uprzednio testament. Równocześnie obaj oświadczyli, że wnoszą o stwierdzenie nabycia spadku w oparciu o przepisy o dziedziczeniu ustawowym" - podała PK.

Postanowieniem z kwietnia 2014 r. Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lubelskim orzekł o nabyciu spadku po obojgu zmarłych na podstawie ustawy. "W uzasadnieniu orzeczenia sąd przyznał się do pomyłki wskazując, iż pomimo przedłożonego testamentu błędnie orzekł w obu przypadkach nabycie spadku na podstawie ustawy" - przekazała prokuratura. Apelacja syna została oddalona ze względu na nieuzupełnienie w terminie braków formalnych. Decyzja ta nie została potem zaskarżona.

Działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, jego zastępca prok. Robert Hernand wniósł skargę nadzwyczajną od tego orzeczenia, zaskarżając je w części. W skardze wskazano, że rażące naruszenie prawa procesowego i materialnego doprowadziło do zaniechania przeprowadzenia z urzędu badania, kto jest spadkobiercą, braku otwarcia przez sąd testamentu alograficznego zmarłego oraz orzeczenie nabycia spadku w porządku ustawowym.

Jak poinformowała PK, wyrokiem z 12 stycznia tego rok Sąd Najwyższy uznał zasadność podniesionych w skardze nadzwyczajnej zarzutów. Sąd wskazał, że w demokratycznym państwie prawa "nie powinno ostać się postanowienie o stwierdzeniu nabycia praw do spadku, które w sposób oczywiście błędny stwierdza porządek dziedziczenia według przepisów ustawy, a nie na podstawie testamentu, przy braku jakichkolwiek rozważań i oceny jego ważności".

SN zaznaczył ponadto, że o rażącym charakterze naruszenia prawa świadczą również skutki, jakie ono wywołuje. Sąd spadku ma obowiązek orzekać w ramach wyznaczonych normami prawa materialnego oraz na podstawie wyników przeprowadzonego postępowania dowodowego. W przypadku objętym skargą testament został złożony, a pomimo tego doszło do rozstrzygnięcia bez wzięcia go pod uwagę.

"Sąd Najwyższy wskazał, że dostrzegając na etapie apelacji jej braki, sąd odwoławczy mógł zarówno zawiadomić z urzędu prokuratora o toczącym się postępowaniu wskazując przyczynę, dla której jego udział w postępowaniu na etapie zaskarżenia orzeczenia sądu pierwszej instancji jest potrzebny albo pouczyć stronę o zasadności ustanowienia profesjonalnego pełnomocnika. Sprawa rozstrzygnięta z pominięciem oceny złożonego nieotwartego i nieogłoszonego testamentu, narusza autonomię woli testatora, godzi w powagę wymiaru sprawiedliwości, jak również konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawnego oraz zasady z niej wynikające, tj. zasadę zaufania do państwa i bezpieczeństwa prawnego, a także konstytucyjne prawo dziedziczenia i prawo do sądu" - czytamy w komunikacie PK.

Uwzględniając skargę, SN uchylił wyrok w zaskarżonym zakresie i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu w Tomaszowi Lubelskim do ponownego rozpoznania.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: spadki | darowizny | prokurator generalny Zbigniew Ziobro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »