Spokojnie, to tylko kolejna awaria banku!
Czarny dzień w kwietniu, kolejny w maju i czarny tydzień w grudniu - awarii w bankach jest coraz więcej i jest o nich coraz głośniej. Paradoksalnie jednak, rozgłos, jaki nadają im media, uodparnia na kłopoty z dostępem do pieniędzy.
Bank, który zawodzi, spotyka się z irytacją, niepokojem, a także wściekłością ze strony klientów, ale do rzadkości należy już pytanie: "Czy z mojego konta znikną pieniądze?" Wszystko dlatego, że choć wiele mówi się o problemach z korzystaniem z bankomatów czy transakcjami w internecie, to na szczęście nie idzie za tym fala informacji o stratach.
W efekcie klienci już trochę uodpornili się psychicznie na awarie w bankach i dobrze, bo wszystko wskazuje na to, że będą musieli się z nimi oswoić. Systemy informatyczne instytucji finansowych są coraz bardziej rozbudowane i skomplikowane. Wymagają ciągłych modernizacji. Do tego dochodzi pogoń za nowościami produktowymi i rywalizacja z konkurencją. W efekcie zdarza się, że nie w pełni przetestowane systemy uruchamiane są produkcyjnie. Konsekwencje to liczne błędy w systemie, a także spektakularne awarie. Dodatkowo banki mogą zostać zainfekowane kłopotami pochodzącymi z innych instytucji, z którymi się kontaktują jak np. wydawcami kart płatniczych, czy operatorami bankomatów. Co również w ostatnich latach miało miejsce. Wtedy efekt jest szczególnie niepokojący, bo problemy jednocześnie pojawiają się w kilku, a nawet kilkunastu bankach.
Awarie w bankach - czy powinniśmy się bać o pieniądze?
Takie domino na pewno nie sprzyja zachowaniu zimnej krwi. Obawiać można się jednak szczególnie, gdy niedociągnięcia pojawiają się przy modyfikacji połączeń (interface) z Krajową Izbą Rozliczeniową. Mogą spowodować błędy w rozliczeniach i w samych przelewach. Jeśli pieniądze zostają zaksięgowane na niewłaściwych kontach klientów, to jest to trudne do wyjaśnienia.
Generalnie jednak sytuację ratuje back up systemu (kopia zapasowa). W krytycznych przypadkach pozwala na odtworzenie kompletu informacji o stanie kont wraz z wszystkimi transakcjami na moment sprzed awarii.
Co jednak, gdy kłopoty banku stały się naszymi kłopotami i spowodowały realne straty? Można oczywiście złożyć reklamację.
Zgodnie z kodeksem dobrych praktyk Związku Banków Polskich, bank ma na jej rozpatrzenie 30 dni. Jednak w takich sytuacjach to klient musi udowodnić, że poniósł stratę. Jeśli odpowiedź banku nie będzie satysfakcjonująca lub jej nie ma, można też zwrócić się do Komisji Nadzoru Finansowego. Ta zmobilizuje bank, aby zbadał sprawę i przekazał wyjaśnienia osobie skarżącej. Można również skorzystać z Sądu Polubownego przy KNF, który zajmuje się sporami o wartości powyżej 500 zł. Poskarżyć można się także do arbitra bankowego działającego przy Związku Banków Polskich. Wcześniej jednak należy wyczerpać drogę reklamacji w banku, a kwota sporu w tym wypadku nie może przekraczać 8 tys. zł. Skargi przyjmują także powiatowi i miejscy rzecznicy praw konsumentów. Udzielają również porad prawnych.
Sprawdź bieżące notowania banków notowanych na GPW na stronach BIZNES INTERIA.PL
Jeśli awarie dały się nam we znaki lub boimy się takich sytuacji, warto pomyśleć o zmniejszeniu ryzyka. Aby więc nagle nie zostać bez grosza, dobrze jest założyć zapasowe konto w innym banku. Zgromadzone tam pieniądze najlepiej złożyć na koncie oszczędnościowym, aby nie leżały bezproduktywnie.
Halina Kochalska
Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.