Stowarzyszenia twórców wyjaśniają, czym jest opłata od czystych nośników
Stowarzyszenia ZAIKS, ZPAV i SAWP, skupiające artystów scenicznych i producentów wideo, będą informować na stronie www.czystenosniki.pl, czym jest i czemu służy tzw. opłata od czystych nośników. Potrzebę takiego tłumaczenia argumentują społeczną niewiedzą.
- Dyskusja na temat opłaty od smartfonów i tabletów pokazała, że Polacy nie wiedzą, jakie prawa im przysługują, mylą opłatę od czystych nośników (zwaną też opłatą reprograficzną) z podatkiem od piractwa i nie rozumieją sensu rekompensaty dla twórców za kopiowanie utworów objętych prawem autorskim - informuje stowarzyszenie autorów ZAIKS w piątkowym komunikacie.
O małej wiedzy Polaków w tej dziedzinie świadczą, ich zdaniem, często zadawane pytania dotyczące możliwości przegrywania zakupionych płyt bez dodatkowych opłat czy legalizacji nielegalnego ściągania muzyki.
Aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości dotyczące opłaty reprograficznej i dozwolonego użytku np. utworów muzycznych, ZAiKS wspólnie ze Związkiem Producentów Audio-Video (ZPAV) oraz Stowarzyszeniem Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych (SAWP), uruchomiło stronę internetową www.czystenosniki.pl.
Informuje ona, dlaczego opłata jest potrzebna, kto jest jej płatnikiem, do kogo trafiają środki, jak powstaje lista urządzeń objętych opłatą, kto reguluje kwestie prawne i jak wygląda system poboru opłat w innych krajach. "Producenci i importerzy sprzętu elektronicznego, czyli płatnicy, znajdą na stronie wszystkie dane niezbędne do prawidłowego uiszczenia opłaty oraz kontakt do Biura Czystych Nośników" - czytamy w komunikacie.
Opłaty reprograficzne uiszczają producenci sprzętu służącego do kopiowania lub jego importerzy. Zgodnie z obecnie obowiązującym rozporządzeniem opłaty są pobierane m.in. od kserokopiarek, skanerów, magnetowidów oraz czystych nośników, a więc kaset magnetofonowych, kaset VHS, płyt CD i DVD, papieru do kopiarek. Opłata nie obejmuje np. smartfonów, tabletów czy odtwarzaczy mp3, czego oczekują twórcy.
- Gdyby nie było opłaty od czystych nośników, dozwolony użytek musiałby zostać ograniczony - argumentuje ZAIKS. Z kolei producenci i importerzy smartfonów i tabletów ostrzegają, że ceny tych urządzeń po wprowadzeniu opłaty reprograficznej mogłyby wzrosnąć nawet o 8 proc.
Pod koniec ub.r. resort kultury zlecił analizę prawną, która ma rozstrzygnąć, czy ewentualne obciążanie producentów smartfonów i tabletów opłatą na rzecz twórców wymagałoby zmian w prawie autorskim. Sprawy te konsultowane są z ministerstwami gospodarki oraz administracji i cyfryzacji.