Szalejąca inflacja rozbije nasz system emerytalny?

- Szalejąca na świecie inflacja, kryzys energetyczny i zahamowanie dynamiki wzrostu gospodarczego w światowej polityce wywołują niepokój wśród ludzi w Europie i na świecie. Wszystkie te wydarzenia nie sprzyjają polskiemu rynkowi kapitałowemu a przez to i systemowi emerytalnemu - uważa Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Wśród inwestorów są przyszli polscy emeryci oszczędzający w ramach OFE, PPE, IKE, IKZE i PPK.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Szalejąca inflacja może zdemolować nasz system emerytalny?

W ostatnich miesiącach wartość akcji notowanych na warszawskim parkiecie maleje. Wśród inwestorów są również przyszli polscy emeryci oszczędzający w ramach OFE, PPE, IKE, IKZE i PPK. Sytuacja nie jest w tej chwili optymistyczna, co gorsza nie widać światełka w tunelu.

Wielu komentatorów ekonomicznych twierdzi, że mamy przed sobą kilka trudnych miesięcy, a potem będzie już lepiej. Miejmy nadzieje, że się nie mylą. Zawsze warto być optymistą. Tymczasem poza tym, co stanowi bieżący problem, warto zwrócić uwagę na bliższą i dalszą przyszłość. Polski rynek kapitałowy, który powinien przynosić dobre stopy zwrotu długoterminowym inwestorom, także tym, którzy inwestują z myślą o przyszłości, dostał solidnej czkawki. Aktualny poziom WIG-u najlepiej komentuje całą sytuację.

Reklama

Zdaniem analityków giełdowych od wybuchu pandemii Covid-19, czyli od pierwszego kwartału 2020 roku warszawski parkiet miał  sprzymierzeńca. Stabilnego, krajowego, długoterminowego inwestora, dzięki OFE dzięki przeceny w ostatnich ponad dwóch latach były łagodniejsze, niż można byłoby się spodziewać. Fundusze emerytalne od początku swojego istnienia wspierały GPW. Przyczyniły się do jej rozwoju i nadal ją wspierają.

- Jednak z upływem czasu ich rola stopniowo staje się coraz mniejsza. Wszystkiemu winny jest suwak bezpieczeństwa - mechanizm stopniowego transferu aktywów z OFE do ZUS każdego członka funduszy, który ma 10 i mniej lat do wieku emerytalnego. Obecnie nie widzimy jeszcze dużych odpływów z tego tytułu, ale niebawem to się zmieni - uważa Małgorzata Rusewicz z IGTE.

Do wieku 50 i 55 lat zaczną zbliżać się kobiety i mężczyźni, bardzo liczna grupa osób, która w OFE ma zgromadzone najwięcej środków. Wówczas odpływy będą znaczące. To wpłynie negatywnie nie tylko na koniunkturę na GPW, ale i na efektywność zarządzania samymi funduszami.

Rykoszetem dostaną oszczędzający w PPK czy III filarze

- W najgorszym scenariuszu korzystający ze wspomnianych rozwiązań mogliby - pomimo preferencji podatkowych i dopłat - dojść do przekonania, że marnują pieniądze i zdecydować się na wycofanie środków. To mógłby być początek tsunami na Książęcej. Istnieją jednak scenariusze, zgodnie z którym środki OFE zostaną na warszawskim parkiecie Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. 

- Wystarczy dopracować rozwiązanie zaproponowane przez Instytut Jagielloński i Capital Strategy w raporcie "Skąd się wezmą przyszli czempioni polskiej gospodarki? - a więc mądrą transformację OFE i powiązanie ich albo z rozwiązaniami z III filara albo z PPK - uważa szefowa IGTE.

- Oczywiście do rozważenia pozostaje koszt uzupełnienia wpływów do FUS, niemniej przy obecnej skali wyzwań, to nie jest akurat temat
najcięższego kalibru. Brak mądrej transformacji OFE może pogrzebać nie tylko rynek kapitałowy, ale także publiczny system emerytalny.
Poziom społecznego zaufania i taj jest już bardzo niski do niego jest niski - uważa Małgorzata Rusewicz z IGTE.

Zdaniem analityków kolejne zmiany w OFE powinny posłużyć do wzmocnienia stabilności systemu emerytalnego w Polsce,

- Polacy będą unikać ubezpieczenia w ZUS, płacenia składek, oszczędzania w jakimkolwiek systemie współorganizowanym przez państwo.  Biorąc pod uwagę fakt, że ze względu na obecne trendy demograficzne potrzebujemy dokładnie odwrotnych postaw osób pracujących, brak mądrości i odwagi w zreformowaniu OFE może mieć o kapitalne konsekwencje dla całej instytucji państwa. Mamy nadzieję, że dzięki temu obudzimy uśpione OFE i rozbroimy tykający suwak - uważa Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Wysoka inflacja budzi niepokój przyszłych emerytów na całym świecie.

(śródtytuły pochodzą od redakcji )


 

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »