Towarzystwa szacują straty

Dzień po zamachu na World Trade Center ubezpieczyciele i poszkodowani próbowali wstępnie oszacować straty. Większość jednak twierdzi, że na jakiekolwiek ustalenia jest jeszcze za wcześnie. Ubezpieczony nie był budynek Pentagonu.

Dzień po zamachu na World Trade Center ubezpieczyciele i poszkodowani próbowali wstępnie oszacować straty. Większość jednak twierdzi, że na jakiekolwiek ustalenia jest jeszcze za wcześnie. Ubezpieczony nie był budynek Pentagonu.

Zaraz po katastrofie Robert Hartwig, główny ekonomista z Instytutu Informacji Ubezpieczeniowej i naoczny świadek zdarzenia, stwierdził, że straty będą na pewno liczone w miliardach dolarów. Ubezpieczyciele mogą spodziewać się roszczeń z tytułu szkód w samym WTC i w otaczających budynkach, za przerwy w prowadzeniu działalności gospodarczej, z tytułu odpowiedzialności cywilnej linii lotniczych. Do tego dojdą trudne do oszacowania z powodu nieznanej jeszcze liczby ofiar koszty odszkodowań z polis życiowych.

Szkody będą pokryte po udowodnieniu, że ataki były zaplanowane: standardowe amerykańskie polisy obejmują ubezpieczenie od aktów terroru.

Reklama

Szkody to: fizyczna strata samolotów, czyli kilkadziesiąt milionów dolarów za każdy; odbudowa wież, która będzie z pewnością kosztować setki milionów, jeśli nie miliardy dolarów, utrata życia, szkody poniesione przez okoliczne firmy przypuszczalnie mierzone w setkach tysięcy dolarów. Trudno oszacować sumę, na jaką był ubezpieczony WTC, jako że budynek ten był już kiedyś atakowany przez terrorystów. Największe odszkodowanie wypłacone przez pojedynczego reasekuratora nie powinno jednak przekroczyć 100 mln dolarów - uważa Tom Bennett, analityk z BNP Paribas

Tymczasem jednak największy reasekurator świata Munich Re poinformował, że szacuje wartość odszkodowań, które będzie musiał wypłacić, na blisko 1 mld dolarów.

Zapowiedział, że wpłynie to znacząco na jego tegoroczny wynik finansowy. Jego największy rywal Swiss Re nie podaje jeszcze szacunkowych strat, zapewnia jednak, że firma ma wystarczające rezerwy na ten cel.

Eksperci szacują, że dla największego ubezpieczyciela świata, Lloydsa, koszty wyniosą blisko 500 mln dolarów.

Agencja ratingowa Moody`s ocenia ogólną wartość odszkodowań na 10 mld do 15 mld dolarów.

Jeden z ubezpieczycieli został bezpośrednio poszkodowany w katastrofie - Aon Corp., który zatrudniał ponad 1,1 tys. pracowników w biurze w WTC. W tej chwili naszym głównym celem jest ustalenie losu ich i ich rodzin. Nie pozostawimy ich bez pomocy - zapewniła spółka.



Żywioły najdroższe



Do tej pory największe szkody ubezpieczeniowe powodowały katastrofy naturalne. Największa na razie rekompensata to odszkodowania za straty wyrządzone przez huragan Andrews ? 20 mld dolarów. Największe odszkodowanie za straty wyrządzone ludzką ręką to 3 mld dolarów po katastrofie na brytyjskiej platformie wydobywczej Piper Alpha.

W zeszłym roku za szkody spowodowane przez żywioły wypłacono ogółem 8,3 mld dolarów, przy czym najdroższy okazał się wrześniowy huragan Saomai: straty ubezpieczone sięgnęły 1 mld dolarów. Na drugim miejscu znalazły się powodzie w Wielkiej Brytanii: 700 mln dolarów.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: szkody | ubezpieczony | ubezpieczyciele | WTC | budynek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »