Trzech największych aferzystów

Głównym bohaterem największej przestępczej afery finansowej na Wall Street jest znany i wpływowy członek amerykańskiej finansjery - Bernard Madoff (ur. 1938).

Bernard Madoff - ok. 65 mld dol.

Byłego przewodniczącego Nasdaq Stock Market obarcza się winą pogrzebania fortuny wartej 65 mld dol. Stworzona przez niego piramida finansowa polegała na wypłacaniu dywidend wcześniejszym inwestorom ze środków pozyskanym od nowych. Funkcjonowanie takiej konstrukcji uzależnione jest od stałych dopływów kapitału, przez co prędzej czy później skazane jest na porażkę. Madoff oferował zysk rzędu 12% rocznie, a chętnych do szybkiego zarobku było niemało. Na liście jego ofiar znaleźli się zarówno indywidualni, jak i profesjonalni inwestorzy (instytucje finansowe, głównie fundusze hedgingowe i banki inwestycyjne), którzy przez blisko 20 lat nie byli w stanie dostrzec prostego oszustwa. Za swoje działania Bernard Madoff został skazany na 150 lat więzienia.

Jerome Kerviel - ok. 50 mld euro

Bohaterem najgłośniejszego skandalu inwestycyjnego Europy jest francuski makler Jerome Kerviel (ur. 1977), pracujący wcześniej dla Société Générale. W 2008 roku wykryto, że Kerviel przez ponad rok nielegalnie inwestował pieniądze banku, głównie w ryzykowne aktywa. Tak ulokowane środki w wysokości 50 mld euro przyniosły stratę w wysokości 4,9 mld euro1, co doprowadziło francuski bank niemalże do bankructwa. Podczas rozprawy Kerviela tłumaczono, że instytucja finansowa nie wiedziała o jego działaniach (zarzucano mu działanie bez zgody szefów, fałszowanie dokumentów i włamania do systemu bankowego). Z kolei makler twierdził, że o wszystkich jego działaniach wiedzieli przełożeni. Paryski sąd uznał winę maklera, skazując go na 5 lat pozbawienia wolności (na 3 lata pozbawienia wolności i 2 lata w zawieszeniu). Musi on także oddać byłemu pracodawcy niemalże 4,9 mld euro.

Steven Perkins - 520 mln dol.

Chociaż w porównaniu do dwóch pozostałych bohaterów tego rankingu, kwota zdefraudowana przez brytyjskiego maklera Steven'a Perkins'a nie wydaje się znaczna, to należy wspomnieć, że ten były pracownik firmy PMV Oli Futures w czerwcu 2009 roku postawił cały rynek ropy naftowej na głowie. Przyczyna? Alkohol. Po jednej z imprez, na których makler był obecny, za pomocą swojego służbowego laptopa zawarł kontrakty na kwotę 520 mln dol., przez co nabył 7 mln baryłek ropy naftowej. Jego działanie spowodowało nagły wzrost ceny ropy o 1,5 dol. za baryłkę, przez co osiągnęła ona poziom najwyższy od miesięcy (73 dol./bbr). Początkowo Perkins twierdził, że transakcje wykonał na zlecenie klientów, później jednak odstąpił od tego. Z miejsca stracił posadę, a FSA (brytyjski nadzorca) nałożył na niego karę w wysokości 72 tys. funtów i wydał oświadczenie, w którym stwierdzono, że "pijany pan Perkins stanowi ekstremalne zagrożenie dla całego rynku". Makler stracił także prawo do wykonywania zawodu na terenie Wielkiej Brytanii przez okres 5 lat. Na początku lipca rynek znów usłyszał o panu Perkinsie. Niepokój wzbudziła informacja, jakoby miał on zacząć pracować w Szwajcarii dla firmy Starsupply, największego na świecie brokera rynku biopaliwa. Ostatecznie został tam zatrudniony, jednak nie w roli brokera, a trenera młodych pracowników.

Małgorzata Kosiecka

1. Transakcje dokonywane przez Kerviela przyniosły stratę rzędu 1,5 mld. Kolejne 3,4 mld stracił bank, który w trakcie kryzysu starał się szybko pozbyć tych aktywów.

TREND - Miesięcznik o sztuce inwestowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »