Tysiące leżą na platformach

Pot, psychiczne wyczerpanie i ciężka praca od rana do nocy. To realia pracy na platformach przy wydobyciu ropy. W nagrodę to nawet 90 tys. dolarów. Idealna praca dla prawdziwych macho, jednak nie dla wszystkich.

Paliwo - ciekły efekt pożądania na całym świecie. Nic dziwnego, że takie kraje jak Stany Zjednoczone, Kanada czy Norwegia wpompowują codziennie setki dolarów w budowy platform wiertniczych i wydobycie ropy naftowej. Nowe inwestycje to tysiące nowych miejsc pracy. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 10 lat tylko Norwegii powstanie ich nawet 30 tys. Wysokie zarobki kuszą. Ale kurs na platformę jest długi i nieprzypadkowy. Myślisz - jestem odważny, nie boję się morza i ciężkiej pracy. Dobrze, ale to nie wystarczy. Konieczne są odpowiednie kwalifikacje, doświadczenie i, co więcej, biegła znajomość angielskiego. Z formalnego punktu widzenia, wymagane jest potwierdzenie umiejętności certyfikatem urzędu morskiego.

Reklama

Jak zacząć?

Pracownicy radzą - najlepiej skończyć szkołę morską lub górniczą. Bez tego szanse na zatrudnienie są naprawdę małe. Jest jednak możliwości dla upartych i cierpliwych. Jeśli zainteresowany wykaże przed urzędem morskim, że pracował na morzu min. 6 miesięcy, może otrzymać certyfikat pomocnika okrętowego i w ten sposób, krok po kroku, przechodzić kolejne stopnie specjalności morskich. Niestety, trwa to latami. Wiesz już jak smakuje morze, co więcej, potwierdzono to dokumentem. Czas na szukanie ogłoszeń. Tu trzeba uważać Większość polskich ofert to fikcyjne ogłoszenia oszustów, wyłudzających pieniądze. Podanie najlepiej złożyć bezpośrednio w biurze zatrudnienia państwowej lub prywatnej firmy. I czekać na zaproszenie na ostrą selekcję przed ostrą harówką.

Żółtodzioby zaczynają na stanowisku pracownika pomocniczego. Pracują 12 godzin na dobę w systemie 16 dni roboczych, a potem 24 dni wolnego (ewentualnie w systemie 28/28 lub 14/21). I tak przez cały rok. Po takim dniu pracy marzy się tylko o śnie, więc czasu wolnego nie zostaje za dużo - pewnie i dobrze, bo morze nie daje zbyt wielu możliwości. Firma zapewnia zakwaterowanie w dwuosobowych pokojach, wyżywienie i bilet na przejazd na urlop i z powrotem.

Ile można wyciągnąć

Po co cała ta harówka? Z pracy na platformie można wypompować naprawdę duże pieniądze. Najbardziej doświadczeni wyciągają rocznie nawet 60-90 tys. dol. W czasie okresu próbnego, trwającego 3-5 tygodni, robotnik zarabia ok. 200 dolarów dziennie, po roku pracy nawet dwa razy więcej. Jest o co walczyć. Choć po 28-dniowej pracy wszyscy mówią: nigdy więcej. I wracają, bo ropa kusi. Pracować przecież trzeba. Lepiej ciężko, ale za duże pieniądze.

Na podstawie "Ropa dla wybranych" w Praca i Nauka za granicą

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | idealna praca | platformy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »