Ubezpieczenia na wypadek choroby - czy stać cię na "bezpłatne" leczenie z NFZ?
Bezpieczniej będzie, jeśli choroby serca nie dopadną nas w Słupsku: czas oczekiwania na wizytę u kardiologa wynosi tu prawie rok (330 dni). Nieco krócej oczekują sercowcy mieszkający w Warszawie, tylko 9 miesięcy, a w Krakowie można mówić o tempie "błyskawicznym" - wizyta w poradni kardiologicznej jest możliwa już po 25 dniach oczekiwania. Z kolei w województwie śląskim i dolnośląskim lepiej nie liczyć na szybkie wykonanie zabiegu wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego (sześć lat oczekiwania) czy biodrowego (pięć lat). Jak się zabezpieczyć przed taką sytuacją i czy mogą w tym pomóc pojawiające się ostatnio na rynku ubezpieczenia na wypadek choroby?
Na stronie internetowej Narodowego Funduszu Zdrowia mamy możliwość sprawdzenia, jak długo trwa oczekiwanie na wizytę u wybranego specjalisty. Niekiedy na spotkanie z lekarzem można liczyć dopiero za kilka czy nawet kilkunastu miesięcy.
- Narodowy Fundusz Zdrowia stara się zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne, jednak działania te napotykają na liczne przeszkody. Niestety, wciąż trudno o pewność, że w ramach ubezpieczenia obowiązkowego uda się w ciągu kilku dni uzyskać dostęp do specjalisty, a później do zabiegów i rehabilitacji. - mówi Karolina Skóra, dyrektor zarządzająca Fundacji Watch Health Care. Co więcej, słabości funkcjonowania publicznego systemu opieki medycznej i ratownictwa oraz błędy ludzi mają niekiedy tragiczne skutki, które trafiają na czołówki gazet i serwisów internetowych.
Z badań przeprowadzonych przez Fundację Watch Health Care (badaniami tymi objęte były kraje europejskie, wśród nich Polska i do tych wyników odwołujemy się poniżej) wynika, że utrudniony dostęp do gwarantowanych świadczeń opieki zdrowotnej występuje w każdej dziedzinie medycyny. Zgodnie z danymi pierwszego w bieżącym roku raportu Barometr WHC 2013, w lutym i marcu czas realizacji świadczeń zdrowotnych wydłużył się średnio o 2 miesiące (w porównaniu z końcówką 2012 roku) w następujących dziedzinach: endokrynologia (4, 9 mies.), angiologia (3, 9 mies.), kardiologia (3, 8 mies.). Na wykonanie badań w poszczególnych specjalnościach również oczekuje się długo: biopsja guzków tarczycy zlecona przez endokrynologa zostanie wykonana średnio po 6, 3 miesiąca. W stosunku do października i listopada 2012 roku, obecnie na wizytę angiologiczną oczekuje się o trzy miesiące dłużej, a na zabieg usunięcia żyły o niemal sześć miesięcy dłużej (zmiana z 2, 8 miesiąca, na 8, 5 miesiąca). Aby wykonać kardiologiczne badanie elektrofizjologiczne serca (EPS), należy czekać prawie 12 miesięcy (wcześniej 3, 1 miesiąca). Pogorszenie w dostępie do świadczeń medycznych obserwuje się też m.in. w onkologii, kardiochirurgii, neurologii, ginekologii.
Wydłużenie kolejek do specjalistów i koniecznych badań wpływa na przebieg choroby, co może znacznie pogorszyć rokowania, zwłaszcza w chorobach onkologicznych. Liczony w miesiącach czas oczekiwania na dostęp do lekarza specjalisty połączony z wydłużonym procesem diagnostycznym opóźnia rozpoczęcie prawidłowego leczenia, co może nawet przekreślić szanse na całkowity powrót do zdrowia.
Te trudności odbijają się na komforcie pacjenta, co rodzi z kolei potrzebę poszukiwania korzystniejszych rozwiązań poprzez dodatkowe, dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne. Wzrasta potrzeba wykupienia abonamentu w prywatnej placówce medycznej albo skorzystania z oferty wiarygodnego towarzystwa ubezpieczeniowego w tym zakresie.
Na takie rozwiązanie często decydują się pracodawcy, oferując pakiet medyczny w ramach systemu motywacyjnego dla pracownika. Abonament w prywatnej placówce medycznej lub ubezpieczenie na wypadek choroby znacznie ułatwiają dostęp do bieżącej opieki medycznej i lekarzy specjalistów. Pozwalają również na szybkie wykonywanie zleconych badań i zabiegów oraz korzystanie z programów profilaktycznych.
Bardzo pomocne może być też ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania czy też leczenia szpitalnego. W tym ostatnim przypadku ubezpieczony w razie hospitalizacji z powodu konkretnych zachorowań lub zabiegów wymienionych w warunkach umowy, otrzyma świadczenie pieniężne, co pozwoli np. na sfinansowanie dalszego leczenia lub uzupełni lukę finansową wynikającą z czasowej niezdolności do pracy.
Towarzystwa ubezpieczeniowe proponują szeroki zakres rozwiązań "prozdrowotnych", począwszy od pakietów umożliwiających szybszy dostęp do lekarzy specjalistów i diagnostyki poprzez ubezpieczenia związane z wystąpieniem poważnego zachorowania, leczenia szpitalnego, czy niezdolności do pracy wynikającej z choroby lub wypadku.
- Wciąż niewiele osób zdaje sobie sprawę, że ubezpieczenia zdrowotne mogą być dla nich wielką pomocą. Polisy zdrowotne kojarzone są wciąż z dostępem do specjalistów i badań, a towarzystwa ubezpieczeniowe oferują znacznie więcej. Przykładowo, Aviva wypłaca osobom ubezpieczonym pieniądze w razie zdiagnozowania poważnego zachorowania, w tym nowotworu, zawału serca, udaru mózgu czy zabiegów chirurgicznych na naczyniach wieńcowych. W zależności od wybranej sumy ubezpieczenia, chory otrzymuje kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych, które może wykorzystać na leczenie, rehabilitację i opiekę w czasie choroby - mówi Elżbieta Wójcik, wiceprezes Avivy.
Budżet NFZ jest niewystarczający, żeby zaspokoić wszystkie potrzeby zdrowotne Polaków. Są dwa rozwiązania: można podwyższyć składkę zdrowotną, ale na to nie ma zgody społecznej, albo ograniczyć koszyk świadczeń. To, co z niego wypadnie, będzie można objąć dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi - uważają eksperci. Wciąż jednak nie została uchwalona odpowiednia ustawa, choć Ministerstwo Zdrowia pracuje nad nią od kilku lat.
Najlepiej jest oczywiście dbać o zdrowie i rzadko chorować. Pamiętajmy jednak o tym, że swoje zdrowie i życie najlepiej ubezpieczyć wtedy, gdy jesteśmy jeszcze młodym i zdrowym. Wtedy ubezpieczenie jest tańsze i ma mniej wyłączeń. Kiedy zdrowie zaczyna nam poważnie szwankować, może być już za późno na skuteczne leczenie, jak i na zakup ubezpieczenia zdrowotnego.