Ukryta opłata w bankomatach. Jeśli nie umiesz jej uniknąć, możesz zapłacić
Bankomaty przyzwyczaiły nas do opłat, jednak wielu Polaków korzysta z gwarantowanego zwolnienia z nich w wypadku, gdy wybierzemy odpowiednią ofertę w banku. W praktyce wielu Polaków korzystając z bankomatu nie myśli nawet o żadnych opłatach. A to błąd. W przypadku jednego z operatorów - Euronet - możemy korzystając z bankomatu naciąć się na opłatę. W mediach już przyjęło się, że to prawdziwa "pułapka", ponieważ klienci nieświadomie wpadają w konieczność uregulowania należności.
- Bankomaty sieci Euronet zawierają płatną usługę, którą mogą zapłacić niespodziewanie nieświadomi klienci.
- Przycisk, który do niej prowadzi, pojawił się w bankomatach w sierpniu.
- Media nagłośniły sprawę ponownie, gdy okazało się, że interfejs został ograniczony do dwóch opcji, z czego jedna jest płatna.
Dodatkową opłatę za korzystanie z bankomatów możemy zapłacić korzystając z maszyn sieci Euronet, jak donosi Gazeta.pl. Okazuje się, że w trakcie używania bankomatu wyświetla się na ekranie opcja, którą klienci nieświadomie wybierają. Nieświadomie, bo nie wiedzą, że ta nalicza prowizję w wysokości nawet 5 zł. A wcale wybierać płatnej usługi nie trzeba.
Użytkowników bankomatów może czekać nieprzyjemna niespodzianka, gdy okaże się, że po skorzystaniu z maszyny saldo na ich koncie zmaleje. Media donoszą o "pułapce", jaka czeka w bankomatach Euronet. W sierpniu w bankomatach operatora pojawił się przycisk, dzięki któremu można wypłacić gotówkę i sprawdzić saldo konta. Już wówczas klienci pomstowali na to, że nie ma informacji, że prowizja za wybranie tej usługi wynosi kilka złotych.
Wtedy była to jedna z opcji dostępnych na ekranie. Ostatnio natomiast doszło do kolejnej zmiany w obrębie interfejsu bankomatów Euronet. Jak donosi dziennikarz "Pulsu Biznesu", w interfejsie bankomatów znaleźć możemy teraz dwa przyciski: "Inne usługi" po lewej i "Wypłata PLN i saldo" po prawej. Nie ma żadnej informacji, tymczasem skorzystanie z "Wypłata PLN i saldo" kosztuje kilka złotych.
Ograniczenie wyboru z ekranu interfejsu do dwóch przycisków oznacza, że klienci, którzy nie mają pojęcia o opłacie mają 50 proc. szans, by wybrać opcję płatną i drugie 50 proc. na opcję bezpłatną. Pytanie jednak, ile osób, które wsuwa kartę płatniczą do bankomatu, myśli o wypłacie pieniędzy, a ile o "innych opcjach".