Uwierzyła, że to policja. Oddała oszustom 30 tys. zł

Nie pomagają apele o ostrożność w dysponowaniu pieniędzmi w reakcji na telefony od fałszywych policjantów. Kolejna seniorka została oszukana. Straciła 30 tys. zł.

  • "Legendy" o akcji policyjnej przeciwko listonoszom użyli oszuści w Podlaskiem
  • Mimo ciągłego nagłaśniania w mediach, wciąż udaje się znaleźć osoby, głównie w podeszłym wieku, które wierzą w takie opowieści
  • Policjanci nigdy nie zadzwonią z informacją o prowadzonej akcji, ani nie proszą o przekazanie komuś pieniędzy

Znowu tzw. legendy o akcji policyjnej przeciwko listonoszom użyli oszuści w Podlaskiem. 88-letnia kobieta uwierzyła, że pomaga funkcjonariuszom rozpracować grupę przestępczą i oddała złodziejom 30 tys. zł. W zmyśloną historię uwierzył też jej 67-letni syn.

Reklama

Jak podał w piątek zespół prasowy podlaskiej policji, seniorka z Łomży odebrała telefon od mężczyzny, który podał się za policjanta z tego miasta. Powiedział jej, że rozpracowuje gang, w którym głównym podejrzanym jest listonosz, a kobieta może pomóc w zatrzymaniu przestępców. Starsza pani uwierzyła w tę historię. W międzyczasie oszust zaproponował jej, by zadzwoniła pod nr 997 i sprawdziła jego wiarygodność. Kobieta zrobiła to bez rozłączania się z rozmówcą, a inny z oszustów potwierdził tożsamość rzekomego policjanta.

Oszust poprosił też do telefonu 67-letniego syna kobiety, który był akurat w domu. Ten na polecenie rzekomego policjanta od razu pojechał do Komendy Miejskiej Policji w Łomży, gdzie miał... odebrać od funkcjonariuszy pieniądze matki. Kiedy mężczyzna był w drodze, do domu seniorki przyszła kobieta podająca się za policjantkę, która zabrała 30 tys. zł w gotówce.

Mimo ciągłego nagłaśniania w mediach tego typu oszustw, akcji prewencyjnych i informacyjnych inicjowanych m.in. przez policję, oszustom działającym "na wnuczka" lub zmodyfikowanymi metodami (np. podając się właśnie za policjantów) wciąż udaje się znaleźć osoby, głównie w podeszłym wieku, które wierzą w takie opowieści, nie kontaktują się z bliskimi czy z policją, by je zweryfikować i oddają oszczędności.

Policjanci nie proszą o przekazanie pieniędzy

"Policjanci nigdy nie zadzwonią z informacją o prowadzonej akcji, ani nie proszą o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu. Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust. Natychmiast się rozłącz i zawiadom policję" - podkreśla podlaska policja.

Apeluje również do bliskich osób starszych, by mówili im o zagrożeniach i wyjaśniali, jak działają oszuści.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »