Więcej Niemców przyjedzie po paliwo do Polski?

Na niemieckich stacjach paliw jest rekordowo drogo. Dlatego coraz więcej Niemców z przygranicznych terenów tankuje w Polsce. Powód? Różnica w cenie litra dochodząca do 65 centów.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

W środę średnia dzienna cena za litr benzyny w Niemczech wyniosła 1,712 euro. Poprzedni rekord wynosił 1,709 euro i padł we wrześniu 2012 r. - podał dziennik "Bild" powołując się na dane ADAC. Olej napędowy kosztuje w środę 1,640 euro za litr - to również rekord.

"Miliony kierowców są w rozpaczy" - zauważa "Bild". Wzrosty cen są szczególnie drastyczne w porównaniu z rokiem 2020. W tym czasie ceny ropy i paliw osiągnęły najniższy poziom z powodu kryzysu związanego z pandemią koronawirusa.

Reklama

Głównym czynnikiem napędzającym jest cena ropy naftowej, która ostatnio przekroczyła granicę 90 dolarów za baryłkę (159 litrów).

"Dużą część ceny paliwa na stacji benzynowej stanowią podatki i cła. Dla Super E10 na obecnym poziomie cenowym oznacza to 27 centów VAT, prawie 65,5 centów podatku energetycznego i cenę dwutlenku węgla, która dla E10 bez VAT wynosi od 6 do 7 centów, w zależności od rzeczywistej mieszanki biopaliwa" - pisze dziennik.

Kierunek Polska

Niemieckie media zwracają uwagę, że różnica w cenie litra między Niemcami a Polską to nawet 65 centów. Niemieckie Stowarzyszenie Stacji Benzynowych obawia się wręcz o przyszłość swoich członków.

Od wtorku w Polsce stawka VAT na paliwo spadła z 23 do 8 proc. - w rezultacie ceny na stacjach w przeliczeniu na euro, jak podkreślają niemieckie media, obniżyły się z ok. 1,3 euro na 1,1 euro.

Jak pisze rbb24, reprezentanci stacji paliw obawiają się, że coraz więcej Niemców z terenów przygranicznych będzie jeździło do Polski po paliwo. Przy granicy z Polską działa w Niemczech kilkaset stacji benzynowych i wiele z nich utraciło nawet do 70 proc. klientów.

- Sytuacja nigdy nie była tak zła. Wielu zastanawia się czy nie zamknąć stacji - mówi cytowany przez rbb24 Hans-Joachim Rühlemann, szef Stowarzyszenia Warsztatów i Stacji Paliw.

Rainer Strempl, który prowadzi stację benzynową w Seelow, około 20 kilometrów od granicy, zwraca uwagę, że na jego stacji obroty spadły o połowę. Rozumie, że ludzie chcą skorzystać z niskich cen, ale "dla niego i innych jest to kwestia być albo nie być". W przypadku jego stacji litr benzyny premium kosztował we wtorek 1,74 euro, a w Polsce ok. 1,22 euro.

Jego zdaniem, gdyby rząd w Berlinie zdecydował się na podobny ruch, "więcej pieniędzy pozostałoby w Niemczech".

- Moi koledzy dzwonią do mnie i nie wiedzą co mają dalej robić - mówi Rühlemann, który prowadzi stację benzynową w Berlinie.

Zobacz również:

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: benzyna | ceny benzyny | ceny paliw | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »