Ropa kończy najlepszy styczeń od 30 lat
Ceny ropy rosną podczas poniedziałkowej sesji w reakcji na oznaki utrzymującego się wysokiego globalnego popytu na surowiec i ciągłych napięć związanych z Ukrainą.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Na rynkach paliw kończy się najlepszy styczeń od co najmniej 30 lat - informują maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 87,85 USD, wyżej o 1,19 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na marzec jest wyceniana po 91,10 USD za baryłkę, wyżej o 1,19 proc.
Na rynkach rosną obawy, że władze w Moskwie mogą zdecydować o wkroczeniu rosyjskich wojsk na Ukrainę, co zakłóciłoby przepływ paliw przez ukraińskie terytorium.
Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba wskazał, że jeśli rosyjscy urzędnicy są szczerzy, gdy mówią, że nie chcą wojny, muszą wycofać wojska, które zgromadzili w pobliżu granic Ukrainy oraz na okupowanych częściach kraju.
Szef ukraińskiej dyplomacji podkreślił, że "jedyną odpowiedzialną drogą jest dyplomacja".
Rosja domaga się od USA i państw Zachodu prawnych gwarancji nierozszerzania NATO na Wschód, zwłaszcza o Ukrainę.
Kreml oczekuje także wycofania infrastruktury Sojuszu Północnoatlantyckiego do stanu sprzed 1997 roku. USA i ich sojusznicy wielokrotnie podkreślali jednak, że polityka otwartych drzwi NATO oraz prawo każdego państwa do samodzielnego decydowania o swoim bezpieczeństwie i sojuszach nie podlega negocjacjom. Dodawali, że są gotowi do dyskusji z Moskwą na temat kontroli zbrojeń i środków budowy wzajemnego zaufania.
W niedzielę szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że NATO chce wciągnąć Ukrainę do swoich struktur, chociaż ten kraj nie jest w stanie wnieść niczego do Sojuszu i poprawić jego bezpieczeństwa.
Ławrow dodał, że Sojusz nie jest jedynie porozumieniem defensywnym mówiąc, że NATO "przez prawie trzy miesiące bombardowało Jugosławię, najechało Libię, naruszając tym samym rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ".
"Dzisiaj rano problem z Rosją i Ukrainą jest głównym motorem napędowym dla cen ropy na rynkach paliw" - ocenia Suvro Sarkar, analityk rynków energii w DBS Bank Ltd.
"Gdyby doszło do ataku Rosji na Ukrainę, wpłynęłoby to na ceny wszystkich towarów, a ropa z łatwością przekroczyłaby 100 USD za baryłkę" - dodaje.
Tymczasem w tym tygodniu 2 lutego na swoim comiesięcznym posiedzeniu zbierają się kraje sojuszu OPEC+, aby określić politykę dostaw ropy na przyszły miesiąc. Analitycy prognozują podwyższenie dostaw ropy z OPEC+ w marcu o 400 tys. baryłek dziennie. Jak do tej pory państwa z OPEC+ wielokrotnie w ciągu ostatnich miesięcy nie były w stanie sprostać w pełni planowanym podwyżkom dostaw ropy.
Miedź na giełdzie metali w Londynie drożeje po tym, jak w ub. tygodniu zaliczyła najmocniejszy tygodniowy spadek notowań od ponad 3 miesięcy - o 4,4 proc. Miedź na LME w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniana w pobliżu 9.530,00 USD za tonę, po zwyżce o 0,2 proc. Wcześniej metal drożał nawet o 0,9 proc. - podają maklerzy.
Na Comex miedź zniżkuje o 0,05 proc. i jest po 4,3080 USD za funt.
W ub. tygodniu metal mocno taniał po tym, jak amerykańska Rezerwa Federalna zapowiedziała ostrzejsze zacieśnianie polityki pieniężnej w USA, co mogłoby potencjalnie osłabić popyt na metale przemysłowe.
Na rynkach metali w tym tygodniu będzie mniejszy ruch, ponieważ nie ma inwestorów z Chin, którzy będą świętować początek Nowego Roku Księżycowego.
Tymczasem spowolnienie w chińskiej gospodarce stwarza poważne zagrożenie dla cen miedzi. Słabnie aktywność w przemyśle, a wydatki konsumentów maleją w czasie rozprzestrzeniania się Covid-19, co przekłada się na spadek popytu m.in. na metale bazowe.
"Chociaż rozprzestrzenienie się wariantu koronawirusa Omikron może stwarzać problemy dla chińskiej i - ogólnie - światowej gospodarki, która może spowolnić, to jest czynnik dla wzrostów cen miedzi w dłuższej perspektywie, taki jak produkcja pojazdów elektrycznych" - ocenia Tetsu Emori, dyrektor Emori Capital Management Inc.
Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME w Londynie zniżkowała o 274 USD, czyli 2,8 proc., i była wyceniana po 9.508 USD za tonę.
W całym ub. tygodniu metal staniał na LME o 4,4 proc. i był to najmocniejszy spadek notowań miedzi od 22 X 2021 r.