Wydajemy coraz więcej na prezenty dla dzieci
Program 500 plus spowodował, że możliwości rodziców i realne wydatki na prezenty dla ich pociech stale rosną. Rodzice w Polsce wydają na szczególne okazje dla swoich dzieci właśnie około 500 zł - wyliczają eksperci.
To nie jest czas na oszczędzanie - ta opinia o Dniu Dziecka znajduje potwierdzenie w badaniach ankietowych. Wg platformy MAM, która przeprowadziła na ten temat badania, rodzice wydają na prezenty dla swoich dzieci na specjalne okazje średnio 500 zł (niekiedy kwoty sięgają nawet 2000 zł).
Od kilku lat w Polsce ze szczytu listy najpopularniejszych prezentów dla dzieci nie schodzą gadżety elektroniczne. Chęć posiadania konsoli do gier, hulajnogi oraz deskorolki elektrycznej wśród nastolatków nie maleje. Koszty takich upominków sięgają kwoty 2000 zł za produkty znanych marek, o dobrych parametrach. Jakość grafiki oraz możliwość przeniesienia się w wirtualny świat to marzenie każdego gracza, hulajnoga, bądź deskorolka elektryczna zachęcają dzieci do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu, co może być atrakcyjną okolicznością także dla rodziców.
- Wydatki na upominki dla dzieci rosną. Przyczynia się do tego dobra sytuacja finansowa większości Polaków spowodowana m. in. programem 500 plus. Wzrastają jednak także koszty zakupów prezentów oraz oczekiwania najmłodszych, którzy pragną dostawać zabawki z górnej półki. Hulajnoga czy konsola do gier za prawie 2 tys. zł. nie jest obecnie rzadkością- mówi Monika Charamsa, Prezes Bancovo.
Najdroższe pod względem ceny prezenty, których jednak nie można kupić w sklepie, to np. smoczek marki Suommo wykonany z silikonu i białego złota pokrytego około 280 brylantami. Można na nim wygrawerować imię dziecka lub datę jego urodzin. Jest to prawdopodobnie najdroższy na świecie smoczek. Koszt takiego ekskluzywnego prezentu wynosi 100 tys. euro, czyli ponad 400 tys. zł. Ta sama marka wyprodukowała również łóżeczko warte 60 tys. euro oraz butelkę zainspirowaną rosyjską Matrioszką, którą wykonano z różowego złota ozdobionego diamentami i dodatkowo białym złotem.
Może być jeszcze drożej - miś pluszowy od jednego z włoskich domów mody wart około 800 tys. zł czy lalka Barbie, mająca na sobie biżuterię zaprojektowaną przez Stefano Canturi wykonaną z 3-karatowych białych diamentów i rzadkiego różowego diamentu z kopalni Argyle w Australii. Przytulać ją można za ponad milion złotych, chociaż taka lalka to bardziej dzieło sztuki niż zabawka.