Wypada 6 tys. złotych na głowę
Skontaktowaliśmy się z Izbą Ubezpieczycieli, aby zaapelowała do swoich członków o możliwie szybkie działanie i możliwie szybkie wypłacanie zaliczek poszkodowanym w powodzi - powiedział w środę w Krakowie szef MSWiA Jerzy Miller.
- Chodzi o to, by mieszkańcy mieli poczucie, że warto się ubezpieczyć, bo nie tylko płaci się składkę, ale w razie potrzeby bardzo szybko dostaje się pomoc finansową - mówił Miller. Jak zaznaczył, rząd może jedynie apelować do ubezpieczycieli, bo są to firmy komercyjne. - Jedni się zachowują lepiej, a inni gorzej, co prawdopodobnie przełoży się na liczbę ubezpieczonych w danej firmie ubezpieczeniowej - powiedział Miller.
Opieszałość firm ubezpieczeniowych sygnalizowali premierowi Donaldowi Tuskowi m.in. mieszkańcy Lanckorony podczas piątkowej wizyty szefa rządu w tej gminie.
Pytany o wypłatę zapomóg w wysokości 6 tys. zł Miller mówił, że nie ma żadnego przepisu, który sztywno określa, kto ma dostać jaką kwotę. - Od tego jest służba pomocy społecznej, obecna w każdej gminie, aby rozmawiając z poszkodowanym, widząc szkody na miejscu, sama oceniła i porównując swoich mieszkańców, jednemu przyznała kwotę wyższą, a drugiemu niższą - mówił.
- Z radością widzę, że tych, którzy chcą wykorzystać sytuację i trochę zawyżyć swoje szkody w tym roku jest znacznie mniej niż chociażby w zeszłym roku - podkreślił minister.
-----
Posłowie w drugim czytaniu poparli projekt ustawy o przeciwdziałaniu skutkom powodzi. Przewiduje on m.in. ułatwienia w odbudowie miejsc pracy, pomoc dla gospodarstw, które znalazły się pod wodą, pomoc dla przedsiębiorców i pracowników z terenów zalanych przez wodę.
Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w środę za przyjęciem takich zmian, zaproponowanych w rządowym projekcie o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi z maja i czerwca 2010 r.
Sejmowa komisja nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw i uchwał dotyczących usuwania skutków i zapobiegania powodzi, zaopiniuje - jeszcze przed głosowaniami, które zaplanowano na czwartek - trzy poprawki zgłoszone przez klub PO.
Izabela Kloc (PO) podkreślała, że szczegółowe zapisy projektu mają pomóc powodzianom, firmom dotkniętym przez powódź i zminimalizować skutki tegorocznej powodzi.
Marek Suski z PiS powiedział, że klub projekt popiera, ale rząd - w jego opinii - mógł wcześniej podjąć działania, by nie doszło do strat. Zarzucił rządowi i marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu, że temat powodzi wykorzystują w kampanii wyborczej.
Zaznaczył, że z projektu wynika, iż państwo dopomoże powodzianom, ale w jego opinii okresy udzielanej pomocy są zbyt krótkie, bo pomoc jednoroczna dla kogoś, kto stracił dom i dorobek życia, to za mało.
Sławomir Kopyciński (Lewica) zaapelował, by z powodzi i łagodzenia jej skutków nie czynić przedmiotu kampanii wyborczej. Poparł w imieniu klubu rozwiązania zawarte w projekcie ustawy, wyrażając nadzieję, że "jak najszybciej ta pomoc trafi do poszkodowanych".
Propozycje rządu poparł Marian Starownik z PSL, apelując jednak, aby w kolejnym projekcie znalazła się pomoc dla poszkodowanych rolników w postaci ziarna na siew z zasobów Agencji Rynku Rolnego. Zaznaczył, że klub nie wniesie teraz takich poprawek, by nie przedłużać prac i aby pomoc jak najszybciej dotarła do osób i firm.
Szef doradców premiera Michał Boni zapowiedział, że w przyszły czwartek na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów, a po jego akceptacji na początku lipca na posiedzeniu rządu, zostanie przyjęty projekt ustawy dotyczący pomocy poszkodowanym w wyniku osuwisk. Zapowiedział też, że niedługo rozpocznie się program monitoringu, przeglądu i naprawy wałów przeciwpowodziowych.
Powstanie również poradnik dla powodzian jak korzystać z pomocy; przygotuje go Centrum Informacyjne Rządu - mówił Boni. Prosił posłów o sugestie, co - oprócz rozwiązań zawartych w projekcie ustawy - powinno znaleźć się w poradniku.
pokrywające cześć kosztów budowy mieszkań komunalnych dla powodzian (zwiększenie dofinansowania kosztów przedsięwzięcia z 30-40 proc. do 40-50 proc., w zależności od charakteru inwestycji). Te osoby czy wspólnoty, które zaciągnęły kredyty na remonty lub budowę, będą mogły uzyskać środki na ich spłacenie i uzyskają niskooprocentowany kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego.Uproszczona zostanie procedura odbudowy zniszczonych urządzeń przeciwpowodziowych.
uzyskania dla takich urządzeń pozwolenia wodnoprawnego. Na poziomie regionalnym będzie podejmowana decyzja o tym, czy potrzebna jest ocena środowiskowa. Jeśli będzie potrzebna, jej uzyskanie będzie również ułatwione.Rozwiązania zawarte w projekcie mają też pomóc m.in. osobom pracującym na zalanych terenach - ich nieobecność w pracy wynikająca z powodzi będzie usprawiedliwiona. Pracodawca zapłaci im za nieobecność do 10 dni na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Wśród zaproponowanych rozwiązań znalazła się też m.in. pomoc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP) dla pracodawców, którzy ponieśli duże straty w wyniku powodzi i nie mają własnych środków na wypłatę wynagrodzeń. Z Funduszu będzie można wypłacić pracownikom pieniądze do wysokości przeciętnego wynagrodzenia - ok. 3,3 tys. zł miesięcznie. Będą to środki wypłacane w formie pożyczki, ale pożyczka będzie mogła być umorzona.
Projekt przewiduje, że przedsiębiorcy będą składali wnioski o pomoc dla swoich firm do wojewody nie za pośrednictwem szefa urzędu skarbowego, w którym rozlicza się firma. Ma to umożliwić kontrolę udzielanej pomocy. Z Funduszu Pracy, zgodnie z projektem, będą mogli być wynagradzani pracownicy przedsiębiorstw zniszczonych powodzią, pod warunkiem, że pracodawca utrzyma stan zatrudnienia. Takie osoby będzie można czasowo zatrudnić przy pracach interwencyjnych przez 12 miesięcy.
Na zalanych terenach starosta będzie mógł podjąć decyzję o tym, aby skierować osoby bezrobotne - w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych - do wszelkiego rodzaju czynności związanych z usuwaniem skutków powodzi - zakłada projekt.
Również osoby z terenów rolniczych dotkniętych powodzią będą mogły pracować przy usuwaniu skutków powodzi. Ich wynagrodzenia opłaci Fundusz Pracy. Rolnicy nie utracą ubezpieczenia w KRUS. Zatrudniane będą też pełnoletnie osoby z tych gospodarstw, a nie tylko ich właściciele - zapisano w projekcie.
Z państwowego i zakładowych funduszy osób niepełnosprawnych będzie można odbudowywać zniszczenia warsztatów terapii zajęciowej, naprawiać zniszczone miejsca pracy dla niepełnosprawnych. Będzie też możliwość przeznaczenia części środków z zakładowych funduszy socjalnych z innych firm.
Jeśli obroty przedsiębiorcy w okresie od początku maja do końca lipca 2010 r. w porównaniu z tym samym okresem 2009 r. będą niższe o ponad 15 proc., będzie on mógł uzyskać pomoc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na uzupełnienie wynagrodzeń pracowników i ich szkolenia.
Projekt przewiduje też możliwość wcześniejszego wypłacenia dopłat dla rolników. Zgodnie z obecnymi przepisami, są one wypłacane od 1 grudnia. Podczas prac komisji we wtorek m.in. sprecyzowano, że pomoc dla gospodarstw rolnych będzie dotyczyła tych, w których straty wyniosły ponad 30 proc. areału lub hodowanych zwierząt.
Projektowane przez rząd zmiany pozwolą też na refundowanie ekwiwalentu dla strażaków - ochotników za udział w akcji ratowniczej, wypłacanego przez pracodawców, nawet jeśli mieszkają oni na terenach nieobjętych powodzią.
Rząd przyjął ten projekt 8 czerwca i wysłał do notyfikacji do Brukseli. Komisja Europejska przysłała już pytania dotyczące projektu. Część uwag Komisji wprowadzono do projektu podczas prac komisji nadzwyczajnej. Procedura notyfikacyjna przebiega równolegle do prac parlamentarnych.