Wypadek podczas ferii? Warto się ubezpieczyć

W czasie ferii zimowych rośnie zainteresowanie polisami turystycznymi. Polacy wciąż jednak nie wiedzą, co robić w razie wypadku.

Polska Izba Ubezpieczeń podaje w raporcie "Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków" przygotowanym przez Deloitte, że w 2017 roku około 4,2 mln Polaków wyjechało na urlop za granicę. Mimo że większość wybrała kraje Unii Europejskiej, to na ich terenie nie wszystkie usługi zapewni publiczne ubezpieczenie zdrowotne.

Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKZU) upoważnia do opieki wyłącznie w placówkach publicznych. Nie pokrywa też kosztów ewentualnego transportu do Polski. W niemal wszystkich krajach Europy trzeba samemu zapłacić za koszty ratownictwa górskiego. We Francji, jednym z najbardziej popularnych kierunków podróży narciarzy, występuje z kolei współudział w płatności za usługi medyczne.

Reklama

Podczas ferii zimowych wzrasta zainteresowanie ubezpieczeniami. W tym czasie sprzedaje się nawet 2,5-krotnie więcej ubezpieczeń turystycznych niż latem - wynika z danych AXA Ubezpieczenia. Średnio suma ubezpieczenia wynosi 30-60 tys. euro, ale częściej decydujemy się na polisy z wyższymi kwotami, po 100-200 tys. euro, lub nawet na te bez limitu.

- W naszym towarzystwie obserwujemy teraz ponad 2,5-krotny wzrost sprzedaży polis. W okresie ferii popyt na ubezpieczenia turystyczne bardzo wzrasta, również w stosunku do polis letnich. Polacy kupują ubezpieczenia na zimę, ponieważ wypadków narciarskich jest dużo i każdy już zazwyczaj pamięta o ubezpieczeniu - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Magdalena Oszczak, menadżer ds. produktów i oceny ryzyka w AXA Ubezpieczenia.

Przy wyborze polisy turystycznej trzeba jednak rozważyć różne ryzyka, na jakie będziemy narażeni podczas wyjazdu. Nie wszystkie ubezpieczenia obejmują sporty amatorskie, a najtańsza polisa może nie wystarczyć na pokrycie w całości leczenia ambulatoryjnego.

Aby pokryć tego rodzaju koszty, według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń i Deloitte, ubezpieczyciele wypłacili w 2016 roku świadczenia o wartości 170 mln zł.

- Obserwujemy zdecydowanie trend związany ze zwiększeniem sumy ubezpieczenia na koszty leczenia, Polacy są zainteresowani wyższą ochroną. Sumy ubezpieczenia w tej chwili wahają się między 50-60 a 100 tys. euro, są nawet polisy bezlimitowe. Jeszcze niedawno te kwoty były zdecydowanie niższe. Ubezpieczaliśmy Polaków na 10-20 tys. euro, w tej chwili te polisy są już w mniejszości - przekonuje Oszczak.

Choć rośnie świadomość Polaków, że trzeba mieć polisę na wyjazd zagraniczny, to wciąż nie wiedzą, co robić po wypadku. Podczas wyjazdu należy przede wszystkim mieć przy sobie numer centrali alarmowej, który zapisany jest na polisie i w razie wypadku od razu skontaktować się z ubezpieczycielem.

Kiedy zgłosimy szkodę, centrala alarmowa może przejąć koszty pokrycia wizyty lekarskiej, może tę wizytę zorganizować, np. w hotelu, gdzie przebywamy. Przejmuje też koszty leczenia szpitalnego, organizuje transport do placówki, transport powrotny, dolot i pobyt osoby towarzyszącej.

Eksperci radzą, żeby w razie spowodowania wypadku na stoku podać poszkodowanemu numer swojej polisy, a jeśli samemu jest się poszkodowanym, należy spisać numer polisy oraz dane sprawcy, a następnie niezwłocznie powiadomić centralę alarmową (nie później niż w ciągu siedmiu dni od dnia zdarzenia). Gdy podróżujący sam pokryje koszty leczenia za granicą, musi uzyskać dokumentację medyczną i zachować faktury oraz rachunki za udzieloną pomoc czy zakup lekarstw, a następnie przesłać do ubezpieczyciela w ciągu siedmiu dni od powrotu do Polski wraz z wypełnionym formularzem zgłoszenia szkody.

Magdalena Oszczak z AXA sugeruje, aby pokrywać samodzielnie tylko drobne wydatki, aby nie narażać się na ryzyko, że koszt skomplikowanych usług medycznych przekroczy zakres ubezpieczenia. Wtedy rachunki za lekarstwa, wizytę u internisty i zalecenia lekarza należy po powrocie do Polski przesłać ubezpieczycielowi do refundacji. Niezwłocznie z kolei trzeba zgłosić zaginięcie lub zniszczenie bagażu, opóźnienie lotu albo rezygnację z podróży. W przypadku opóźnienia bagażu podróżnego lub opóźnienia lotu potrzebne będzie zaświadczenie z linii lotniczych o niedostarczeniu bagażu lub opóźnieniu lotu.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: polisy | ubezpieczenia | zima
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »