Zmiana warty w BRE
Wojciech Kostrzewa, prezes BRE Banku, zrezygnował wczoraj ze stanowiska. Zastąpi go Sławomir Lachowski, odpowiadający w spółce za bankowość detaliczną - mBank i Multibank. Kurs BRE zareagował na tę informację 7,1-proc. wzrostem.
- Moja decyzja podyktowana jest chęcią stawienia czoła w przyszłości nowym wyzwaniom zawodowym - wyjaśnił W. Kostrzewa. Z BRE był związany od 9 lat, od 6,5 roku stał na czele zarządu.
Potrzebne "świeże podejście"
- Spoglądam na miniony okres z prawdziwą dumą. Od początku 1998 roku nasz udział w rynku wzrósł z 2,5% do 6,5%, zatrudnienie w grupie z około 1700 do niemal 4000 osób. Na trwałe weszliśmy do grupy pięciu największych banków w Polsce - stwierdził.
- Bank, tak jak i inne duże instytucje, potrzebuje nowego, nieco innego spojrzenia na wyzwania przyszłości. Jestem przekonany, że mój następca, prezes Lachowski, wniesie świeże podejście w odniesieniu do zadań stojących przed spółką dodał.
S. Lachowski jest związany z grupą BRE Banku od końca kwietnia 2000 r. (wcześniej był w zarządzie PKO BP), kiedy objął stanowisko członka zarządu odpowiedzialnego za bankowość detaliczną. Jego pierwszym projektem był uruchomiony na jesieni 2000 r. mBank, pierwszy bank internetowy w Polsce. Rok później powstał MultiBank, nowoczesny bank wyposażony w sieć placówek. Obecnie mBank i MultiBank mają 900 tys. klientów.
Bez "czyszczenia" bilansu
- Rynek nie powinien być zaskoczony zmianą. Od dłuższego czasu pojawiały się pogłoski o możliwej rezygnacji dotychczasowego szefa BRE. Powołanie na prezesa Sławomira Lachowskiego oznacza, że bank będzie bardziej koncentrował się na bankowości detalicznej. Nie oczekuję jednak żadnych dramatycznych zmian w strategii BRE, ponieważ bankowość detaliczna była rozwijana już pod kierownictwem W. Kostrzewy - powiedział nam Robert Sobieraj, analityk BDM PKO BP. Zdaniem Grzegorza Zawady, analityka Erste Securities, powołanie na szefa BRE obecnego wiceprezesa minimalizuje ryzyko "czyszczenia" portfela, a co za tym idzie, tworzenia dodatkowych rezerw. Często w innych bankach zmiana kierownictwa oznaczała głęboką restrukturyzację, której bezpośrednim krótkoterminowym efektem było pogorszenie wyników finansowych. - Decyzja o odejściu W. Kostrzewy to naturalna konsekwencja strategii banku stawiającej sobie za cel rozwój bankowości detalicznej. Dotychczasowy prezes był kojarzony z decyzjami z zakresu bankowości inwestycyjnej - uważa G. Zawada.
Na razie W. Kostrzewa nie ujawnia planów. - Najbliższe dwa miesiące zamierzam spędzić na urlopie "ładując akumulatory" i poprawiając mój golfowy handicap. Mam nadzieję, że w nadchodzącym roku będziemy mogli się ponownie spotkać w innych okolicznościach - powiedział dziennikarzom W. Kostrzewa.
W czasie wczorajszej konferencji prasowej stwierdził również, że przez pewien czas po rozstaniu się z BRE będzie go obowiązywała klauzula o zakazie konkurencji. To sugeruje, że odejdzie z grupy Commerzbanku (główny akcjonariusz BRE). Zakaz konkurencji raczej nie dotyczyłby pracy dla głównego akcjonariusza polskiej spółki.
Nietrafione inwestycje
Według jednego z zarządzających OFE, W. Kostrzewa od dłuższego czasu miał mniejszy wpływ na decyzje banku. Powodem były wysokie straty BRE w 2002 roku (ponad 380 mln zł), do których przyczyniły się inwestycje kapitałowe (m.in. ITI, Elektrim, Szeptel). Bank musiał w efekcie przeprowadzić nową emisję akcji o wartości 550 mln zł, aby uzupełnić kapitały uszczuplone nietrafionymi lokatami. Niepowodzenia BRE położyły się cieniem na sukcesach prezesa Kostrzewy, do których analitycy zaliczają rozwój działalności korporacyjnej, decyzję o rozpoczęciu budowy bankowości detalicznej, czy choćby spektakularną sprzedaż udziałów PTC, która zaowocowała rekordowym wynikiem w historii banku (685 mln zł zysku netto w 1999 roku).
Wyląduje w dużym banku?
Analitycy uważają, że jeśli W. Kostrzewa pozostanie w bankowości, to może zostać prezesem jednego z dużych polskich banków. Wymieniają Kredyt Bank, BZ WBK oraz BPH. Nie wykluczają też PKO BP. W tym wypadku do zmiany mogą doprowadzić wybory parlamentarne, które zazwyczaj w Polsce kończą się także wymianą zarządów w największych polskich spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa. Wczoraj pojawiła się też pogłoska, że W. Kostrzewa był ostatnią przeszkodą na drodze do fuzji BRE z BPH. - Zmiany personalne są wewnętrzną sprawą BRE i absolutnie nas nie dotyczą - powiedział nam wczoraj Jacek Balcer, rzecznik BPH.