Zwrot świadczenia pielęgnacyjnego wypłacanego w pandemii. Urzędnicy wysyłają pisma i uchylają decyzje
Świadczenie pielęgnacyjne przyznawane jest osobom, które zajmują się niepełnosprawnym członkiem rodziny i w tym celu rezygnują z pracy na etacie. Jak donosi serwis Prawo.pl, niektóre urzędy wysyłają pisma z żądaniem zwrotu pobranych świadczeń jako nienależnych. Do tego należy doliczyć odsetki. To pokłosie niejasnych przepisów tzw. ustawy covidowej, której przepisy były niejednolicie interpretowane przez organy. Zdaniem ekspertki, z którą rozmawiał serwis, niektórzy mają do zwrotu nawet 90 tys. zł.
Dlaczego organy kwestionują legalność pobierania świadczenia rodzinnego? Jak zauważa Prawo.pl, osoby z niepełnosprawnością lub ich opiekunowie występowali w czasie pandemii o nowe orzeczenie o niepełnosprawności, chociaż tak naprawdę nie powinni tego robić. Dlaczego? Przepisy tzw. ustawy covidowej automatycznie przedłużały ważność tych dokumentów. Okazuje się jednak, że nie wszyscy świadczeniobiorcy posiadali taką wiedzę, a część z nich nie była nawet właściwie informowana w urzędach. Zdaniem urzędników, to beneficjenci powinni powiadomić urząd o nieprawidłowościach w dokumentach.
Portal zwraca uwagę na różne interpretowanie przepisów tzw. ustawy covidowej przez urzędników. Żeby świadczenie pielęgnacyjne zostało przyznane, konieczne było zaznaczenie w dokumencie punktu "mówiącego o konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji". Problem, z którym obecnie mamy do czynienia, wystąpił, bo część wnioskodawców otrzymało dokument bez takiego wskazania.
Katarzyna Urban, radca prawny z Kancelarii Urban Legal, powiedziała w rozmowie z portalem, że teraz możemy spotkać się z sytuacjami, gdy po trzech latach organy odpowiadające za wypłacanie świadczeń wydają decyzje uchylające prawo do ich wypłaty. W takich sytuacjach osoba pobierająca świadczenie słyszy, że powinna powiadomić urząd o braku ww. wskazania w dokumencie.
Właśnie z tego powodu niektórzy otrzymują teraz żądanie zwrotu świadczeń, które kwalifikowane są jako nienależne. - W jednym przypadku będzie to około 90 tys. zł, jak wyliczyłam, choć urząd nie określił jeszcze tej sumy, sprawa jest w sądzie. Urząd wskazał, że zwrot będzie dotyczył okresu od połowy 2020 r. do połowy 2023 r. - powiedziała Katarzyna Urban, której słowa przytacza Prawo.pl.
Serwis zwraca uwagę na jeszcze inny problem. W czasie pandemii koronawirusa często rozmowa telefoniczna była jedynym sposobem na kontakt z urzędem. Nawet jeżeli pracownik placówki przekazał beneficjentowi błędne informacje, to teraz, niemal trzy lata później, ciężko pamiętać szczegóły takich rozmów. Warto jednak próbować.
Choć, jak podkreśla ekspertka, Samorządowe Kolegia Odwoławcze z reguły stają po stronie urzędów i nie uchylają niekorzystnych dla skarżącego decyzji, to inaczej jest w sądach administracyjnych, gdzie przepisy ustawy covidowej interpretowane są na korzyść opiekunów pobierających świadczenie pielęgnacyjne.