31. pomysł na stratę inwestorów
Projekt nowej ustawy o VAT nie przewiduje, by od 1 maja przyszłego roku, działające w naszym kraju firmy eksportujące usługi księgowe, finansowe, prawne, podatkowe, doradcze i inne, mogły uzyskiwać zwrot podatku VAT (staną się jakby jego końcowym płatnikiem).
Nie minął tydzień jak rząd ogłosił tryumfalnie: mamy plan, jak ściągnąć do Polski kapitał. Słowem: jedna strategia i aż 30 dobrych pomysłów jak zmienić prawo i znaleźć pieniądze. Była to reakcja na dramatyczny spadek napływu kapitałów obcych do naszego kraju, na klęski na tym polu, jakie ponosimy w konfrontacji z naszymi południowymi sąsiadami, którzy zabierają nam większość dużych projektów inwestycyjnych. Plan był autorstwa Ministerstwa Gospodarki, prace koordynował minister Andrzej Szejna i naprawdę robił niezłe wrażenie, stwarzał szanse na przyszłość. Uznaliśmy to za połowę sukcesu, druga miała przyjść wraz z wdrożeniem przynajmniej połowy tych pomysłów.
Nie przewidzieliśmy jednak, że "Polak potrafi", a "wsparcie" przyjdzie ze strony Ministerstwa Finansów. Bo jeszcze strategia ministra Szejny nie została przyjęta przez rząd, a już Ministerstwo Finansów dopisało do listy pomysłów swój autorski, trzydziesty pierwszy. Pomocny okazał się projekt ustawy o VAT i drobna w nim zmiana. Otóż projekt nowej ustawy nie przewiduje, by od 1 maja przyszłego roku, działające w naszym kraju firmy eksportujące usługi księgowe, finansowe, prawne, podatkowe, doradcze i inne, mogły uzyskiwać zwrot podatku VAT (staną się jakby jego końcowym płatnikiem).
I tak jednym pociągnięciem długopisu, albo komputerowej myszki, stracił aktualność raport - prognoza McKinsey& Company, który przewidywał, że w ciągu najbliższych pięciu lat mogłoby do nas napłynąć nawet 15 mld euro inwestycji z firm zajmujących się offshoringiem, co mogłoby się przełożyć nawet na 500 tys. nowych miejsc pracy w najbardziej przyszłościowej dziedzinie. Gdyby raport wypełnił się tylko w 50 procentach... No cóż. Zapewne nasi sąsiedzi są gotowi zaryzykować i sprawdzić to. Na co natomiast czekają urzędnicy ministra Raczki?