Bezradność młodych menedżerów

Młodzież ostatnich lat studiów ekonomicznych i menedżerskich bardzo ostrożnie ocenia możliwości założenia przedsiębiorstwa i zaistnienia takiego podmiotu na rynku - wynika z badania ankietowego przeprowadzonego przez Polskie Towarzystwo Statystyczne i Deloitte pod patronatem Stowarzyszenia Menedżerów w Polsce.

Młodzież ostatnich lat studiów ekonomicznych i menedżerskich bardzo ostrożnie ocenia możliwości założenia przedsiębiorstwa i zaistnienia takiego podmiotu na rynku - wynika z badania ankietowego przeprowadzonego przez Polskie Towarzystwo Statystyczne i Deloitte pod patronatem Stowarzyszenia Menedżerów w Polsce.

Sondaż "Rok z życia młodego przedsiębiorcy, czyli pułapki biznesu 2004 r." przeprowadzono metodą audytoryjną w 19 uczelniach w maju br. - Zaproponowaliśmy studentom ustosunkowanie się do projektu scenariusza ich działalności zawodowej po ukończeniu studiów - wyjaśnia Wiesław Łagodziński, wiceprezes Rady Głównej PTS, który kierował pracą zespołu analizującego dane.

Praktycznie nieprzygotowani

Zaskakujący jest u respondentów brak wiedzy na temat podstawowych spraw, które trzeba załatwić w celu uruchomienia działalności gospodarczej. - Nieznajomość procedur urzędowych to nie problem, bo nie jest to miara przedsiębiorczości - przekonuje prof. Jacek Hołówka z Uniwersytetu Warszawskiego. - To wiedza techniczna, którą szybko i bez szkody dla przedsięwzięcia można uzupełnić. Prowadząc biznes, prawie 52 proc. ankietowanych chciałoby zajmować się usługami, a 22,6 proc. doradztwem. - Młodzi menedżerowie stosunkowo dobrze czują rynek pracy i jego potrzeby - komentuje W. Łagodziński. Większość wyobraża sobie działalność gospodarczą wyłącznie we współpracy z najbliższymi ludźmi, do których ma zaufanie - z rodziną, rodzicami lub kolegami ze studiów.

Kluczem do powodzenia w biznesie jest, według studentów, dostęp do kapitału. Skąd go wezmą, skoro ponad 2/3 z nich przyznaje, że na razie nie dysponuje odpowiednimi zasobami? Głównym źródłem finansowania przedsięwzięć będzie rodzina - deklarują przyszli biznesmeni. Zdecydowanie mniej głosów padło na kredytowanie. - Oceny możliwości uruchomienia biznesu nie zależą od płci ani kierunku studiów, ale od zamożności rodziny. Studenci, którzy mają zasobnych rodziców, są pewni, że uda im się zaistnieć na rynku - zauważa W. Łagodziński.

Kolejnym czynnikiem sukcesu jest unikatowy pomysł na biznes. 65 proc. respondentów uważa, że powodzenie przedsięwzięcia będzie następstwem precyzyjnego trafienia w potrzeby rynku lub zaoferowania znakomitego produktu, który go podbije. Dla powodzenia przedsięwzięcia ogromnie ważne są też, zdaniem ankietowanych, umiejętności socjotechniczne przedsiębiorcy.

Zły przykład

Większość badanych nastawiona jest jednak na pracę najemną. 40 proc. deklaruje, że już ma zapewnione miejsce pracy po studiach. Zaledwie kilkanaście procent poważnie myśli o własnej działalności gospodarczej. Do tej formy pracy zniechęca ich zła i niepewna sytuacja na rynku, rozpowszechnienie zwyczajów korupcyjnych i praktyk nieuczciwej konkurencji, niska kultura pracy, nieprzestrzeganie przepisów prawa i zasad etycznych. Zdecydowana większość respondentów nie zna Kodeksu Etyki Menedżera, który przyjęto w listopadzie 2002 r.

Mimo to traktuje ten dokument z niedowierzaniem. 13 proc. twierdzi wprost, że KEM to mitologia niemająca nic wspólnego z działalnością gospodarczą. - Młodzież kształtowana jest przez wadliwie działający system społeczno-gospodarczy. Trudno wymierzyć, w jakim stopniu i w jaki sposób, ale bez wątpienia jest to wpływ negatywny, demotywujący - ocenia Maria Rzepnikowska z Deloitte.

Reklama

Krzysztof Polak



Arkadiusz Doczyk, Parlament Studentów RP

Wyniki badań potwierdzają to, co jest zmorą polskiej edukacji od dawna - nastawienie przede wszystkim na przekaz wiedzy i jednocześnie niedostateczne wprowadzanie w praktykę. Byłoby to małym zmartwieniem, gdyby nie fakt, że ankiety przeprowadzono wśród studentów kierunków biznesowych i menedżerskich, a więc takich, które z definicji powinny mieć ścisły związek z praktyką. Uzyskany obraz pokazuje bezradność młodzieży wobec zjawisk patologicznych w działalności gospodarczej. Przykładami nieprawidłowości, takich jak np. wysokie koszty pracy, rozdęta biurokracja, niejasne i ciągle zmieniające się prawo, a także rozmaite nadużycia, korupcja i inne przestępstwa, młodzi są bombardowani codziennie przez środki masowego przekazu. To osłabia motywację i odwagę do realizowania przedsiębiorczości.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Deloitte | młodzież | młody | młoda | przedsiębiorcy | młode
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »