Biznes na celowniku
Przedsiębiorcy zgadzają się, że z korupcją trzeba walczyć. Jednak tworzenie nowych instytucji w tym nie pomoże.
W piątek Sejm uchwalił ustawę o powołaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). Przedstawiciele środowisk biznesowych wątpią w skuteczność nowej instytucji.
"Powołanie do życia CBA nie zwalczy głównej przyczyny powstawania korupcji, jaką jest ingerencja państwa w gospodarkę. Jest to zatem leczenie objawowe. Poza tym powinno być wprowadzone na okres przejściowy. Jeśli chce się wyeliminować korupcję, trzeba zapewnić wolność gospodarczą" - uważa Andrzej Sadowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha.
Mnożenie bytów
Zdaniem Marka Goliszewskiego, prezesa Business Centre Club (BCC), powołanie CBA nie ukróci korupcji. "To mamienie społeczeństwa, że za pomocą kolejnej instytucji uda się zwalczyć to zjawisko. Nie ma szans, by sytuację poprawiło CBA. W Polsce mamy już odpowiedzialne za to organy i nie trzeba tworzyć nowego. Należy usprawnić już istniejące" - uważa Marek Goliszewski. Jego zdaniem, poziom korupcji zależy w dużym stopniu od wzrostu gospodarczego i związanego z nim poziomu zamożności ludzi.
"Trzeba ułatwić ten wzrost, np. obniżając podatki, a nie tworzyć nowe urzędy" - uważa szef BCC. Wątpliwości, czy taki urząd w ogóle jest potrzebny, ma Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej (KIG).
"Lepiej przeznaczyć potrzebne do jego funkcjonowania środki na reformę policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Druga wątpliwość dotyczy
tego, kogo ta instytucja ma ścigać. Myślałem, że urzędników podejrzanych o korupcję. Tymczasem wypowiedzi Mariusza Kamińskiego, jej przyszłego szefa,świadczą o tym, że na celowniku znajdą się ludzie biznesu" zauważa prezes KIG.
Nieodpowiedni szef
Po przyjęciu przez rząd projektu ustawy o CBA Mariusz Kamiński stwierdził: "Chcemy jasno powiedzieć, że są w Polsce tzw. wielcy biznesmeni, którzy
kolekcjonują na swoich stołkach byłych ministrów, byłych posłów. Widzimy to zjawisko [...] i chcemy powiedzieć takim panom, jak pan Kulczyk, jak pan
Gudzowaty, jak pan Krauze, że jeśli liczą na to, że dzięki temu będą oni odnosili z tego korzyści w biznesie, to są w wielkim błędzie", co wywołało sprzeciw, m.in. zainteresowanych.
"Mam zastrzeżenia do szefa tej instytucji i jego podejścia do biznesu. Jego wypowiedzi wskazują na tendencyjne traktowanie biznesu i przedsiębiorców.
Wiele wskazuje na to, że szef CBA właśnie tu będzie koncentrował swoją działalność" uważa Marek Goliszewski.
Bartosz Krzyżaniak