Ceny spadły tak nisko, że muszą zwalniać. Pracę straci 8 tys. osób
Jeden z największych na świecie dostawców zbóż i roślin oleistych zmuszony jest do redukcji zatrudnienia. Ceny produktów rolno-spożywczych spadły zbyt nisko. Koncern Cargill ma swoje oddziały także w Polsce.
Koncern Cargill to światowa czołówka dostawców produktów rolno-spożywczych, której nie ominęły globalne problemy. W planach jest zwolnienie 5 proc. załogi. Czy także w Polsce?
Corgill, gigant w dziedzinie dostawy produktów rolno-spożywczych, zapowiada zwolnienia około 5 proc. swoich pracowników z całego świata. Chodzi zatem o ok. 8 tys. pracowników. Koncern jako główną przyczynę takiego kroku wskazuje spadek zysków firmy.
Ceny pszenicy, kukurydzy i soi mają być obecnie najniższe od czterech lat, informuje agencja Reutera cytowana przez "Rzeczpospolitą". Przyczynami cięcia kosztów są także coraz niższe marże przetwórstwa roślinnego.
Już 9 grudnia ma się odbyć spotkanie, w czasie którego ustalone mają zostać szczegóły na temat restrukturyzacji i zwolnień. W poszczególnych krajach komunikacja w tej sprawie ma się zacząć w tym tygodniu.
Fala zwolnień swój szczyt ma przejść jeszcze w 2024 roku, a prezes koncernu Cargill Brian Sikes tłumaczy, że chodzi o skupienie się na usprawnieniu struktury organizacyjnej firmy, w tym:
"Redukcję poziomu zarządzania, rozszerzeni zakresu obowiązków naszych menedżerów i zmniejszenia dublowania pracy" - pisze prezes Cargill w oświadczeniu.
Cargill to firma z już 160-letnim doświadczeniem. Zatrudnia obecnie 160 tys. pracowników w około 70 krajach, także w Polsce. W naszym kraju Cargill to 18 oddziałów. Koncern nie ujawnia jednak, których państw dotyczyć będzie redukcja etatów, donosi "Rzeczpospolita". Rok 2023 firma zakończyła z przychodem na poziomie 160 mld dol., to o 10 mld dol. mniej niż w rekordowym 2022 roku.