Cła Trumpa słono kosztują Apple'a. W drugim kwartale koszty wzrosną o 900 mln dol.
Cła Donalda Trumpa mogą w drugim kwartale kosztować Apple 900 milionów dolarów - wynika z prognoz dyrektora generalnego firmy Tima Cooka. Podczas konferencji wynikowej potwierdził on wcześniejsze doniesienia, że gigant technologiczny przenosi produkcję iPhone'ów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych z Chin do Indii - informuje telewizja CNN.
Zgodnie z założeniami firmy, straty Apple w drugim kwartale wyniosą 900 milionów dolarów. Nie będą większe pod warunkiem, że do końca kwartału nie ulegną zmianie obowiązujące, globalne stawki taryfowe, a także nie zostaną dodane żadne nowe taryfy. "Nie jesteśmy w stanie precyzyjnie oszacować wpływu ceł, ponieważ nie mamy pewności co do potencjalnych przyszłych działań przed końcem kwartału” - argumentował Cook.
W ciągu ostatnich kilku lat część produkcji iPhone’ów przeniosła się już do Indii. Dlatego dyrektor generalny Apple spodziewa się, że z tego kraju pochodzić będzie „większość iPhone’ów sprzedawanych w USA”. W Wietnamie mają być produkowane prawie wszystkie sprzedawanych w USA iPady, komputery Mac, Apple Watche i AirPodsy. Chiny zaś pozostaną krajem pochodzenia dla zdecydowanej większości sprzedaży poza Stanami Zjednoczonymi.
Apple dywersyfikuje swój globalny łańcuch dostaw poza Chiny, ze względu na cła nałożone na ten kraj przez prezydenta Donalda Trumpa i wynoszące 145 proc. Jednak mimo wysiłków zmierzających do zwiększenia produkcji w innych krajach, około 90 proc. produkcji iPhone'a - najbardziej dochodowego produktu Apple’a - nadal odbywa się w Chinach - wynika z danych firmy usług finansowych Wedbush Securities.
Pomimo problemów związanych z wojną celną prezydenta Trumpa, w pierwszym kwartale roku przychody Apple’a wzrosły o 5 proc. do 95,4 mld dol. w porównaniu z tym samym okresem w 2024 r. W tym czasie przychody ze sprzedaży iPhone'ów wzrosły o 2 proc. do 46,8 mld dol. rok do roku.
Administracja Trumpa chce, aby Apple przeniósł produkcję iPhone’ów do Stanów Zjednoczonych. Jednak, zdaniem analityków, osiągnięcie tego celu jest niemal niemożliwe. Twierdzą, że gdyby był produkowany w USA, cena iPhone'a mogłaby wzrosnąć ponad trzykrotnie, do około 3500 dol.