Czy Biedronka współpracując z Glovo obchodzi zakaz pracy w niedziele? Jest odpowiedź Marleny Maląg
Minister rodziny i polityki społecznej ustosunkowała się do interpelacji posła PSL Pawła Szramki, który wystąpił w obronie pracowników sieci Biedronka skarżących się na to, że muszą pracować w niedziele i święta kompletując zamówienia składane przez aplikację Glovo. Czytając odpowiedź Marleny Maląg na te zarzuty trudno oprzeć się w wrażeniu, że szefowa resortu chowa głowę w piasek - napisały wiadomoscihandlowe.pl.
Poseł Paweł Szramka w interpelacji złożonej 10 listopada zapytał panią minister czy znany jest problem łamania praw pracowników sieci Biedronka, którym nakazuje się pracę w niedziele i dni ustawowo od niej wolne? Praca ta polega na tym, że osoby zatrudnione w dyskontach przychodzą do nich po to, żeby kompletować paczki i nabijać na kasę produkty zamawiane przez klientów w e-sklepie Biedronki działającym na platformie Glovo.
Poseł PSL był też ciekaw w jaki sposób ministerstwo interpretuje przepisy prawa pracy w zakresie prowadzenia sklepu internetowego, który w rzeczywistości jest zwykłym sklepem stacjonarnym.
W odpowiedź udzielonej przez minister rodziny i polityki społecznej 25 listopada padło wiele słów, ale mało konkretów. Szefowa resoru napisała w niej m.in., że "(...) zgodnie z przepisem art. 6 ust. 1 pkt 20 zakaz handlu i powierzania czynności związanych z handlem pracownikom lub zatrudnionym nie dotyczy sklepów internetowych oraz platform elektronicznych, przy czym pojęcia: "sklep internetowy" oraz "platforma internetowa" nie zostały zdefiniowane na potrzeby stosowania tych przepisów".
Dodała także, że "(...) przedmiot prowadzonej przez przedsiębiorcę działalności określają odrębne regulacje prawne, normujące jego status prawny i zasady działania. I tak, w przypadku spółki akcyjnej przedmiot działalności spółki określa jej statut".
Jednocześnie Marlena Maląg wyraźnie podkreśliła, że kwestie przestrzegania prawa pracy nie leżą w zakresie jej kompetencji.
W piśmie czytamy: "Minister Rodziny i Polityki Społecznej nie jest uprawniony do ustalania i wydawania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw oraz badania, analizowania i dokonywania oceny stosowania przez pracodawców przepisów prawa pracy pod względem ich zgodności z obowiązującymi przepisami".
Organem właściwym do orzekania w takich sprawach jest Państwowa Inspekcja Pracy, której "powierzono kontrolę i nadzór nad stosowaniem przepisów prawa pracy, w tym kontrolę przestrzegania przepisów ustawy o ograniczeniu handlu".
Tu więc koło się zamyka, bo pracownicy Biedronki już zgłaszali tę sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy w Bydgoszczy. Ta nie dopatrzyła się jednak łamania prawa pracy. Inspektorat twierdzi, że dyskont jest w tym przypadku sklepem internetowym i działa zgodnie z prawem.
Przypomnijmy, że współpraca Biedronki z Glovo rozpoczęła się wiosną 2020 r. Początkowo użytkownicy tej aplikacji mogli zamówić artykuły dostępne w Biedronce na terenie 10 miast. Teraz usługa ta jest dostępna w ponad 100 ośrodkach.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
W ciągu dwóch lat w e-sklepie Biedronki działającym na platformie dokonano 2 mln transakcji. Na początku października br. było to już 2,7 mln. Wzrost popularności usługi zapewne cieszy Jeronimo Martins - właściciela Biedronki. Inaczej na sprawę patrzy jednak przynajmniej część pracowników sieci.