Blisko 92 proc. hoteli nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec przyszłego roku
Od 8 maja hotele mogą wynajmować nie więcej niż połowę miejsc, nie mogą świadczyć otwartej gastronomii ani usług towarzyszących, takich jak basen czy SPA. Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego zwróciła się do nich z prośbą o oszacowanie strat w maju.
Z ankiety wynika, że każda z 2600 placówek straci średnio 320 tysięcy złotych. W przeliczeniu na 145 tysięcy pokoi hotelowych, jest to 3800 złotych na każdy z nich. “Oznacza to, że tylko w maju resort szacuje straty na minimum pół miliarda złotych" - informuje IGHP.
Hotele zapewniają, że są przygotowane na prace w pełnym wymiarze. Niemal wszystkie (95 proc.) potwierdziły gotowość do obsługi gości w reżimie sanitarnym w całości obiektu, z otwartą gastronomią i dostępnymi pozostałymi usługami towarzyszącymi. Hotele są też gotowe na odmrożenie segmentu spotkań (MICE). “Warto przypomnieć, że w okresie otwarcia hoteli w lutym, tysiące kontroli przeprowadzonych w hotelach przez państwowe służby sanitarne wykazały tylko kilka drobnych uchybień, co potwierdzało Ministerstwo Zdrowia" - wskazuje IGHP.
Nie napawają optymizmem dane dotyczące przyjętych rezerwacji na najbliższe miesiące, w tym na wakacyjne. Prognozy wciąż wskazują na bardzo ostrożne oczekiwanie odbudowy zarówno ruchu biznesowego, jak i turystycznego. Do końca sierpnia blisko 75 proc. hoteli deklaruje obłożenie nie wyższe niż 20 proc. Przybywa zaś placówek otwartych. Zaledwie 3 proc. nie zamierza w najbliższym czasie przyjmować gości.
Podobnie jak w poprzednich miesiącach, blisko 92 proc. hoteli nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec przyszłego roku. A na powrót przychodów sprzed pandemii trzeba będzie - ich zdaniem - poczekać dwa albo trzy lata.
ew
