Jaką ofertę odrzucić

Prawo zamówień publicznych rygorystycznie traktuje kwestię odrzucenia oferty. Powody wyliczone są w nim enumeratywnie, co wcale nie oznacza, że nie mogą się zdarzyć inne. Ale w wypadku gdy choć jedna z ustawowych przesłanek jest spełniona, zamawiający musi ofertę odrzucić. Jeśli tego nie zrobi, oferent powinien skorzystać z drogi odwoławczej, bo jest to jeden ze sposobów na ukrócenie samowoli zamawiających.

Prawo zamówień publicznych rygorystycznie traktuje kwestię odrzucenia oferty. Powody wyliczone są w nim enumeratywnie, co wcale nie oznacza, że nie mogą się zdarzyć inne. Ale w wypadku gdy choć jedna z ustawowych przesłanek jest spełniona, zamawiający musi ofertę odrzucić. Jeśli tego nie zrobi, oferent powinien skorzystać z drogi odwoławczej, bo jest to jeden ze sposobów na ukrócenie samowoli zamawiających.

Ustawa Prawo zamówień publicznych z dnia 29 stycznia 2004 r. (Dz.U. nr 19, poz. 177 ze zm. - zobacz skan) w art. 89 mówi, kiedy zamawiający odrzuca ofertę. Istotne jest przy tym, że przepis mówi, "odrzuca", a nie "może odrzucić", a więc należy to do jego obowiązku. Często jednak nakazy ustawowe rozmijają się z codzienną rzeczywistością. Dlatego przy każdej okazji uczulamy oferentów, by tego pilnowali i korzystali ze swoich uprawnień. Zgodnie z art. 89 ustawy zamawiający odrzuca ofertę, jeśli: jest niezgodna z ustawą; jej treść nie odpowiada treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia; jej złożenie stanowi czyn nieuczciwej konkurencji; zawiera rażąco niską cenę w stosunku do przedmiotu zamówienia; została złożona przez wykonawcę wykluczonego z udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia lub niezaproszonego do składania ofert; zawiera omyłki rachunkowe w obliczeniu ceny, których nie można poprawić zgodnie z ustawą, lub błędy w obliczeniu ceny; wykonawca w terminie 7 dni od otrzymania zawiadomienia nie zgodził się na poprawienie omyłki rachunkowej w obliczeniu ceny; jest nieważna na podstawie innych przepisów.

Specyfikacja swoje, oferent swoje

Prokuratura okręgowa w O. ogłosiła przetarg nieograniczony na wykonanie robót budowlanych. Wpłynęło kilka ofert, z których zamawiający wybrał ofertę firmy S. Oprotestowała to firma B., której oferty nie uwzględniono. Protestujący zarzucił zamawiającemu naruszenie art. 7 i 89 ust. 1 pkt 1 i 2 prawa zamówień publicznych. Pierwszy z powołanych przepisów znajduje się w części dotyczącej zasad udzielania zamówień i nakazuje przeprowadzenie postępowania, tak by zapewnić zachowanie uczciwej konkurencji i równe traktowanie wykonawców. Mówi też, że zamówienia udziela się wyłącznie wykonawcy wybranemu zgodnie z przepisami ustawy. Drugi odnosi się do obowiązku odrzucenia oferty, która jest niezgodna z ustawą lub której treść nie odpowiada specyfikacji (SIWZ). Protestujący wykonawca twierdził, że oferta, która wygrała, jest sprzeczna ze specyfikacją. Ponieważ sprawdził oferty, dowodził, że kwestionowana zawiera wiele uchybień, które wymienił i dołączył do protestu. Najistotniejsze było także, że wykonawca zaniżył ceny, co w rezultacie wpłynęło na cenę oferty. W proteście podkreślono także, że nie jest istotne to, czy błędy w obliczeniu ceny miały istotny wpływ na wynik postępowania, ale to, że fakt popełnienia błędu przy obliczaniu ceny i uchybienia formalne sprzeczne z warunkami SIWZ stanowią przesłankę do odrzucenia oferty.

Zamawiający zignorował, arbitrzy uwzględnili

Zamawiający na protest nie odpowiedział, bo tak postanowiła komisja przetargowa. Wtedy oferent skorzystał z odwołania i sprawa trafiła do zespołu arbitrów. Arbitrzy ustalili, że zamawiający żądał załączenia do kosztorysów zestawienia materiałów i cen jednostkowych robót. Firma S. takiego zestawienia nie załączyła. Zamawiający wyjaśniał, że informacje takie zawarte są w szczegółowym kosztorysie, ale wymagania SIWZ były inne. Specyfikacja wymagała także, by wykonawca przedstawił konkretnie wymienione w niej czynności i opracowania, które mieszczą się w oferowanej cenie. Wykonawca większości z nich nie wykazał. Kwestionowana oferta nie zawierała także wyceny jednego z istotniejszych elementów dla wykonywanych prac. Ponieważ mimo takich błędów oferta została wybrana, zamawiający naruszył ustawę. Wobec tego arbitrzy uwzględnili odwołanie i unieważnili czynność wyboru oferty firmy S.

Sygn. akt UZP/ZO/0-1020/04

Reklama

Marta Pionkowska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: jacy | zamówienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »