Jednolity Plik Kontrolny - skuteczne narzędzie w walce z nadużyciami
Już za kilka miesięcy duże przedsiębiorstwa, a także instytucje finansowe będą zobowiązane przekazywać fiskusowi dane w ujednoliconej formie. Ma to związek ze zmianami w ordynacji podatkowej, które od 1 lipca 2016 r. wprowadzają w życie Jednolity Plik Kontrolny (JPK). Dane w takiej formie będą musiały być opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym, który zagwarantuje bezpieczeństwo przesyłanych plików. JPK umożliwi automatyczne sprawdzanie rozliczeń firm oraz usunie bariery w przekazywaniu danych elektronicznych.
Według raportu PwC, szacowana wartość luki w należnym podatku VAT wyniosła w 2015 r. prawie 53 mld zł, czyli ok. 3 proc. PKB . Dla porównania, w 2014 r. było to 41 mld zł (2,4 proc. PKB). W celu redukcji tego zjawiska, rząd postanowił zaostrzyć walkę z wyłudzeniami VAT i wprowadził działania, mające ograniczyć skalę nadużyć. Narzędziem mającym wspierać ten proces jest JPK.
W związku z ustawą z 10 września 2015 r. o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa, od 1 lipca br. przedsiębiorstwa, które zatrudniają powyżej 250 osób lub mają obroty przekraczające 50 mln euro, będą musiały przekazywać na żądanie organów podatkowych dane finansowe w formie Jednolitego Pliku Kontrolnego. Zmiany obejmą też mniejsze podmioty, te jednak będą miały czas na przygotowanie odpowiedniej infrastruktury informatycznej dłuższy o 24 miesiące - do 1 lipca 2018 r. Do tego czasu małe i średnie przedsiębiorstwa będzie obowiązywał okres przejściowy, podczas którego przekazywanie danych w wersji elektronicznej będzie fakultatywne.
Jednolity Plik Kontrolny będzie standardem, w którym podatnik, na żądanie organu podatkowego, będzie musiał przekazywać księgi podatkowe i dowody księgowe w formacie XML. Składać się on będzie z siedmiu struktur logicznych. Jak podaje Ministerstwo Finansów będzie to: ewidencja zakupu i sprzedaży VAT, faktury VAT, wyciągi bankowe, księgi rachunkowe, magazyn, podatkowa księga przychodów i rozchodów oraz ewidencja przychodów.
Koncepcja Jednolitego Pliku Kontrolnego została opracowana przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) już w 2005 r. i funkcjonuje pod nazwą SAF-T (Standard Audit File for Tax). Ustandaryzowany format danych księgowych w formie elektronicznej wprowadziło już kilka krajów europejskich, m.in. Portugalia, Francja, Austria, Luksemburg.
Obecnie księgi podatkowe przekazywane są organom podatkowym w formie elektronicznej, np. w wersji pdf, co uniemożliwia zautomatyzowaną analizę danych, dlatego proces kontroli często się przedłuża. Wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego ma szansę to zmienić, a dodatkowo może być źródłem oszczędności - zarówno po stronie firm, jak i administracji publicznej.
Jak podkreśla Ministerstwo Finansów, wprowadzenie JPK znacząco skróci czas kontroli i zlikwiduje bariery w przekazywaniu danych elektronicznych. Wprowadzenie e-dokumentacji zniweluje koszty obsługi papierowej, a także zwiększy efektywność pracy urzędników przeprowadzających kontrole. Najważniejszym jednak efektem wprowadzenia JPK, będzie skuteczniejsze przeciwdziałanie nieprawidłowościom, takim jak wyłudzenia VAT czy unikanie opodatkowania.
Dane JPK będą mogły być dostarczone do urzędu skarbowego w trybie on-line lub na nośniku danych, np. płycie CD, DVD, pendrivie - będzie to uzależnione głównie od wielkości zapisywanych zbiorów. - Niezależnie od sposobu przekazania, dane będą musiały zostać opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym z certyfikatem kwalifikowanym - mówi Elżbieta Włodarczyk, dyrektor Linii biznesowej podpis elektroniczny w KIR. - Taki podpis skutecznie zabezpiecza dokument przed jakimikolwiek zmianami, a dodatkowo na podstawie danych z certyfikatu kwalifikowanego możemy ustalić, kto konkretnie poświadczył elektronicznie dane - dodaje E. Włodarczyk.
Podpis elektroniczny weryfikowany przy pomocy ważnego certyfikatu kwalifikowanego jest pod względem skutków prawnych równoważny podpisowi własnoręcznemu. Służy do potwierdzenia tożsamości autora dokumentu przesyłanego drogą elektroniczną. Podmioty upoważnione do wystawiania i odnawiania e-podpisów są wpisane do rejestru Ministerstwa Gospodarki, prowadzonego przez Narodowe Centrum Certyfikacji. Wśród nich jest m.in. KIR, instytucja infrastruktury polskiego sektora bankowego, która od 1994 r. oferuje usługi z zakresu podpisu elektronicznego Szafir.
Spośród różnych typów zestawów do e-podpisu oferowanych przez KIR, klienci mogą wybierać produkt najbardziej odpowiadający ich potrzebom. Warto zaznaczyć, że certyfikaty są wydawane na rok lub na dwa lata. - To klient decyduje, na jaki okres chce kupić bezpieczny e-podpis. Po upływie terminu ważności certyfikatu, należy go odnowić - zaznacza Elżbieta Włodarczyk. To, że certyfikaty są wydawane na określony czas, podyktowane jest kwestiami bezpieczeństwa. Dokumenty, które opatrujemy takim podpisem, zawierają dane wrażliwe, wymagające szczególnej ochrony.
- Bezpieczny podpis elektroniczny umożliwia przedsiębiorcy ograniczenie 'fizycznego' kontaktu firmy z urzędami, a lista jego zastosowań w działalności biznesowej wciąż się poszerza - mówi Elżbieta Włodarczyk. - Przykładem jest chociażby właśnie wdrażany Jednolity Plik Kontrolny - dodaje.
Obecnie bezpiecznego certyfikatu przedsiębiorcy mogą używać m.in. do uwierzytelniania integralności e-faktur, składania wniosków do KRS, formularzy z danymi do GIODO, podań i wniosków do urzędów oraz w kontaktach z ZUS. Umożliwia on także uczestniczenie w przetargach i aukcjach elektronicznych, a także składanie elektronicznych deklaracji PIT-11, CIT-8 i IFT-2. - Cena zestawu z certyfikatem kwalifikowanym waha się od 230 zł do 300 zł netto w zależności od okresu ważności certyfikatu oraz rodzaju czytnika. Biorąc pod uwagę coraz liczniejsze zastosowania tego narzędzia, wobec innych kosztów związanych z funkcjonowaniem firmy jest to niewielki wydatek, który szybko się zwraca - podsumowuje Elżbieta Włodarczyk.