Kolejny bubel prawny
Przedsiębiorco! Kupujesz urządzenie emitujące zanieczyszczenia, ciepło lub hałas? Musisz zawrzeć umowę... w formie aktu notarialnego.
Uwaga! Zaczął obowiązywać kolejny bubel prawny. 8 grudnia weszła w życie nowelizacja prawa o ochronie środowiska. Wprowadziła kuriozalny obowiązek dla przedsiębiorców, który, zdaniem prawników, może poważnie skomplikować obrót gospodarczy. Chodzi o to, że od trzech dni wszystkie umowy sprzedaży, najmu, dzierżawy, użyczenia czy leasingu np. linii technologicznych, urządzeń czy budowli emitujących do otoczenia zanieczyszczenia, hałas czy ciepło muszą być zawierane w formie aktu notarialnego. W przeciwnym razie umowy będą nieważne, a na firmę spadną kłopoty podatkowe.
Ministerialny bubel...
Powodem całego zamieszania jest art. 138 ust. 2: "Umowę o przeniesienie lub ustanowienie tytułu prawnego do instalacji, z której emisja wymaga pozwolenia, zawiera się w formie aktu notarialnego".
- To koszmarny bubel prawny uderzający w przedsiębiorców. Ustawodawca popełnił wielki błąd - mówi Grzegorz Wlazło, ekspert prawny Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.
Projekt nowelizacji powstał w resorcie ochrony środowiska. Teraz okazuje się, że dzięki pomysłowi urzędników oraz akceptacji parlamentu koszty firm wzrosną. Zarobią notariusze.
...i podatkowe konsekwencje
Najgorsze jest to, że kolejnego haka na firmy zyska fiskus.
- Brak aktu notarialnego oznacza, że te umowy są nieważne. A to z kolei pociąga za sobą skutki podatkowe - dodaje Grzegorz Wlazło.
O jakie skutki podatkowe chodzi? Jeżeli urząd skarbowy stwierdzi, że umowa jest nieważna, to nie zaliczy w koszty uzyskania przychodu firmy jej wydatków poniesionych na zakup lub leasing np. linii technologicznej czy innego urządzenia. Oznacza to automatycznie wyższy podatek do zapłacenia.