Krosno. Przedsiębiorca ominął restrykcje. Galerię handlową zmienił na namioty
- Trzeba się ratować, aby nie lekceważyć epidemii, ale też nie dopuścić do katastrofy gospodarczej - mówi Tomasz Rzepka, przedsiębiorca z Krosna (woj. podkarpackie), który z powodu restrykcji nie może otwierać swoich sklepów w galerii handlowej. Postanowił więc rozstawić przed budynkiem kilka biało-czerwonych namiotów i tam sprzedawać ubrania.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Obecne epidemiczne obostrzenia przewidują, że w centrach handlowych mogą działać jedynie wybrane przedsiębiorstwa. Na liście wyjątków są m.in. sklepy spożywcze, apteki, drogerie czy saloniki prasowe.
Sklepy o powierzchni do 2 tys. metrów kw., nie uwzględnione jako "wybrane", mogą jednak działać, gdy nie znajdują się w galeriach. Ich właściciele nie muszą także zamykać biznesu, jeśli wejścia do poszczególnych lokali nie prowadzą ze wspólnego holu, lecz z zewnątrz budynku.
Na pomysł, jak w takich warunkach prowadzić swój biznes, wpadł Tomasz Rzepka, przedsiębiorca z Krosna. Jest właścicielem różnego rodzaju sklepów odzieżowych, nie mogących funkcjonować ze względu na rządowe restrykcje. Kilka z nich prowadzi w - obecnie nieczynnym- centrum handlowym przy ul. Legionów.
Rzepka wpadł więc na pomysł, by swój interes "wyprowadzić" na świeże powietrze. Na parkingu przed galerią rozstawił kilka biało-czerwonych namiotów, gdzie handel rozkwitł na kilka dni przed Wielkanocą. Kolor prowizorycznych stoisk ma nawiązywać do polskich barw narodowych.
Klienci mogą nie tylko przeglądać ubrania, ale i je przymierzać. Jak tłumaczy przedsiębiorca, rozstawiając namioty chce uratować swoją firmę i miejsca pracy.
- Trzeba się w jakiś sposób ratować, szukać bezpiecznych pomysłów. Tak, aby nie lekceważyć zagrożeń epidemii, ale też nie dopuścić do katastrofy gospodarczej - tłumaczył portalowi krosno24.pl.
Prowadzenie działalności w ten sposób utrudnia jednak pogoda. Gdy polsatnews.pl zjawił się na miejscu w poświąteczny wtorek, okazało się, że namioty są nieczynne. W ich funkcjonowaniu przeszkodziły intensywne śnieżyce, które w tym dniu nawiedziły Podkarpacie. Ponadto niska temperatura nie pozwoliłaby np. komfortowo przymierzać ubrań.
Mimo to w tym czasie przed galerią handlową zjawiło się kilku klientów. Zdaniem pani Gabrieli, wdrażanie takich pomysłów to dla przedsiębiorców ostatnia deska ratunku.
- Chciałam kupić prezent dla wnuka, na szczęście mam jeszcze trochę czasu, więc poczekam, aż te sklepy wrócą. A moim zdaniem kupowanie przez internet to nie to samo. Zdjęcia nie oddają w pełni wyglądu towaru - zauważyła w rozmowie z polsatnews.pl.
Natomiast zdaniem innego krośnianina, pana Pawła, trzeba docenić pomysłowość lokalnych firm. - Skoro znajdujący się 100 metrów stąd bazar może działać, dlaczego nie mogłaby taka namiotowa galeria? - pyta.
Obecne koronawirusowe obostrzenia, dotyczące m.in. centrów handlowych, będą obowiązywać co najmniej do 9 kwietnia. Informacje o tym, jak ma funkcjonować gospodarka i życie społeczne po tym dniu, rząd zamierza przedstawić w środę lub czwartek.
wka/prz krosno24.pl/Polsatnews.pl
Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!