Kwestia sukcesji majątku po śmierci przedsiębiorcy nadal nierozwiązana
W 2017 r. uchwalono w Polsce 207 ustaw. Daje to średnią ponad 17 zmian na miesiąc, które odnoszą się do różnych zagadnień, takich jak obligacje czy odmiany roślin. Niestety w minionym roku ustawodawca niewiele uwagi poświęcił tak istotnemu problemowi jak sukcesja majątku po śmierci przedsiębiorcy.
Już w 2016 r. Ministerstwo Rozwoju zgłosiło projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Pomimo uchwalanych średnio kilkunastu miesięcznie zmian lub nowych regulacji, 2017 rok zakończył się tylko kolejnym projektem, wniesionym przez resort 7 grudnia 2017 r. Powołanie instytucji sukcesora zarządzającego majątkiem i sprawami firmy miało zapewnić jej właściwe funkcjonowanie w trudnym okresie od śmierci przedsiębiorcy do zakończenia działu spadku.
W maju 2016 r. podstawowe założenia projektu ustawy zostały skonfrontowane w środowisku, którego on dotyczy. Przeprowadzona przez PARP ankieta wykazała, że zagadnienie przeprowadzenia sukcesji dotyczy bezpośrednio 28 proc. przedsiębiorstw, a blisko co drugiej firmy dotyczyć może w przyszłości. Problem braku regulacji dotyczących dalszego funkcjonowania firmy po śmierci jej właściciela jest na tyle doniosły, że jego istnienie dostrzegało wg badań aż 94 proc. przedsiębiorców.
W obecnym stanie prawnym sytuacja przedsiębiorstwa w chwili śmierci jego właściciela przypomina pędzące autostradą auto, z którego wyskoczył kierowca. Nieuchronnie zmierza do zniszczenia, i dobrze, jeśli samo tylko ulegnie destrukcji. Gorzej, gdy spowoduje karambol. Co prawda wiadomo, że można by do niego wskoczyć, poprowadzić dalej i wypadkom zapobiec, ale tak naprawdę każdy boi się, bo nie wie, jak i kiedy to zrobić.
Dziś wraz ze śmiercią przedsiębiorcy tak naprawdę umiera jego firma. A przecież nie pozostają do załatwienia tylko kwestie majątku, ale i np. rozpoczętych kontraktów. Z istnieniem firmy wiążą się także losy jej pracowników. Brak podmiotu będącego stroną umów powoduje ich wygaśnięcie. W jednej chwili powstaje problem wypłaty wynagrodzeń, realizacji zamówień, zapłaty zobowiązań, skoro dostęp do konta, z którego je dokonywano przysługiwał zmarłemu przedsiębiorcy.
Wprowadzenie instytucji zarządu sukcesyjnego przedsiębiorstwem osoby fizycznej, zgodnie z założeniami projektu, wymaga zmian 25 ustaw. Upływ ponad roku od chwili zgłoszenia pierwszego Projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z sukcesją przedsiębiorstwa osoby fizycznej, czyli od 30 grudnia 2016 r., wskazuje, że napotyka on trudne do ominięcia przeszkody legislacyjne.
Nowego prawa brak, a problem istnieje. Jak więc sobie radzić? W aktualnym stanie prawnym trzeba posiłkować się istniejącymi regulacjami zawartymi w Kodeksie cywilnym, w przepisach dotyczących testamentu. Zgodnie z art. 986?, "Spadkodawca może powołać wykonawcę testamentu do sprawowania zarządu spadkiem, jego zorganizowaną częścią lub oznaczonym składnikiem". Do wykorzystania jest też instytucja zapisu windykacyjnego, która polega na tym, że wybrana przez spadkodawcę osoba może nabyć przedsiębiorstwo już z chwilą otwarcia spadku. Trzeba przy tym pamiętać, że zapis windykacyjny można wprowadzić jedynie w testamencie sporządzonym w formie aktu notarialnego (art. 981? k.c.).
Testament można sporządzić samemu - wystarczy odręczne pismo, a w szczególnych przypadkach nawet ustne oświadczenie woli - jednak w trudniejszych przypadkach dobrze skorzystać z pomocy specjalistów. Spadkodawca powinien mieć na względzie, że po chwili otwarcia spadku nie będzie już mógł naprawić ewentualnych szkód wyrządzonych swoim pochopnym działaniem. Pojęcia planowania sukcesji i testamentu powinny być zatem nierozłączne.
By zapewnić bezpieczną sukcesję majątku, na złożony proces przekazania jego składników trzeba spojrzeć przez pryzmat prawa nie tylko spadkowego, ale także podatkowego, gospodarczego, a nawet bankowego. To niezwykle istotne dla zapewnienia ciągłości funkcjonowania przedsiębiorstwa i ochrony jego majątku. Dlatego tak ważne jest planowanie sukcesji w oparciu o indywidualną analizę sytuacji przyszłego spadkodawcy, zwłaszcza gdy jest nim przedsiębiorca. W jego przypadku staranne zidentyfikowanie celów przyniesie korzyści zarówno dla jego najbliższych, jak i całej firmy.
Regulacje dotyczące sukcesji majątku po śmierci przedsiębiorcy można odnaleźć w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 650/2012 z dnia 4 lipca 2012 r. To niezwykle istotny akt prawny. Od 17 sierpnia 2015 r., a więc od dnia, w którym wszedł on w życie, zmienił bowiem reguły dziedziczenia po obywatelach UE, którzy w chwili śmierci posiadali centrum swoich interesów życiowych w innym (lub tym samym) kraju wspólnoty. Zgodnie z tym rozporządzeniem dla wszelkich spraw dotyczących spadku (ang. the succession as a whole) właściwe jest prawo państwa, w którym zmarły miał miejsce zwykłego pobytu w chwili śmierci. Jednakże gdy w chwili śmierci był on bardziej związany z innym państwem, to właściwe będzie prawo tego państwa.
O jurysdykcji w sprawach spadkowych decyduje miejsce zgonu, bez względu na miejsce położenia spadku i obywatelstwo spadkodawcy. Jedynym warunkiem jest posiadanie wspomnianego centrum interesów życiowych w państwie sądu spadkowego.
Zachowując formę wymaganą przez kraj, którego jest się obywatelem lub rezydentem, np. poprzez zapis w testamencie, jeszcze za życia można jednak dokonać wyboru jurysdykcji na wypadek śmierci za granicą. Troską sukcesyjną (z ang. succession care) można więc objąć za pomocą testamentu nawet wybór sądu, państwa i prawa, według którego toczyć się będzie postępowanie spadkowe.
Planowanie sukcesji za granicą otwiera nowe, nieznane na gruncie polskiego prawa możliwości. Rejestracja fundacji, trustu, zagranicznej spółki holdingowej albo polisy inwestycyjnej - skorzystanie z tych instytucji pozwala nie tylko na przekazywanie spadków i darowizn bez obciążeń podatkowych, ale i na wprowadzenie innego niż polski porządku dziedziczenia. Dzięki nim można też zapobiec rozdrobnieniu masy spadkowej pomiędzy poszczególnych spadkobierców, a w konsekwencji zapewnić ochronę majątku firmy.
Wprowadzenie jasnych rozwiązań regulujących sukcesję jest potrzebne i długo wyczekiwane. Obawy co do ostatecznego ich kształtu mogą jednak budzić probudżetowe skłonności ustawodawcy, z którymi zresztą się on nie kryje. Jednym z jego argumentów przemawiających za uchwaleniem nowego prawa jest bowiem "zapewnienie ciągłości rozliczeń podatkowych w zakresie podatków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, tj. w szczególności podatku od towarów i usług, podatku dochodowego, podatku od nieruchomości, podatku od środków transportu". Niezależnie od pobudek projektodawców, uregulowanie kwestii pozostałego w obrocie gospodarczym majątku firmy po śmierci przedsiębiorcy jest konieczne. Tymczasem najlepiej zadbać o bezpieczną sukcesję samemu.
radca prawny Robert Nogacki