Leasingi, rachunki, faktury z długami. Nie ma sektora, gdzie branża meblarska kwitnie
W ciągu ostatnich trzech lat zadłużenie branży meblarskiej wzrosło aż o 40 proc. - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Problem dotyczy już 3,2 tys. firm, a tylko w ciągu dwóch lat długi wzrosły średnio o blisko 12 tys. zł. Dotyczą rat leasingowych, dostawców, banków i wielu innych sektorów.
Tylko w ostatnich trzech latach średnie zadłużenie w branży meblarskiej na jeden podmiot wzrosło od 28,9 tys. zł w 2022 roku do 40,8 tys. zł obecnie, co oznacza zmianę o blisko 12 tys. zł.
Najpoważniejsze problemy mają firmy zajmujące się produkcją mebli. Zadłużenie w tym sektorze wynosi już 91 mln zł. Blisko 3/4 długów branży należy właśnie do nich.
Swoim kontrahentom nie płaci 2,4 tys. przedsiębiorstw, a średnie zadłużenie w tej grupie sięga 38 tys. zł. W najtrudniejszej sytuacji są producenci mebli biurowych i sklepowych, którzy uzbierali 28,9 mln zł długów. KRD dodaje, że firmy prowadzone w formie jednoosobowej działalności mają 72,7 mln zł zaległości.
Trudna sytuacja branży meblarskiej odbija się także na przemyśle drzewnym, gdzie zadłużenie przekroczyło już 100 mln zł, co może świadczyć o dużym kryzysie w całym łańcuchu dostaw.
Krajowy Rejestr Długów wskazuje, że z problemami finansowymi zmaga się 2,2 tys. producentów drewna, wyrobów tartacznych, produktów stolarskich i ciesielskich, a średnie zadłużenie wynosi 45,4 tys. zł.
Rekordzistą zadłużenia w branży meblarskiej jest przedsiębiorstwo z województwa małopolskiego produkujące meble. Tej firmy dotyczy zadłużenie rzędu 2,7 mln zł - większość to niezapłacone raty leasingowe.
Według KRD najmniejsze podmioty najbardziej dotkliwie odczuwają problemy rynkowe. Sygnalizują one kłopoty wynikające z wydłużonych terminów płatności oraz rosnących zatorów finansowych, co pogarsza ich bieżącą płynność.
Presję cenową potęguje także import mebli z Azji, który wymusza na krajowych firmach obniżanie cen i akceptowanie dłuższych terminów płatności u odbiorców.
Jak informuje KRD, najpoważniej zadłużone firmy są w Wielkopolsce. Jest ich tam 537 i obciąża je 26,6 mln zł nieuregulowanych zobowiązań. Na Mazowszu działa 472 przedsiębiorstw z długami wynoszącymi 19,8 mln zł, a w Małopolsce 258 podmiotów, które nie rozliczyły z dostawcami 12 mln zł.
Ponad 40 proc. zadłużenia przedsiębiorstw meblarskich (ok. 53 mln zł) stanowią zaległości wobec funduszy sekurytyzacyjnych i firm windykacyjnych. Następne w kolejce do odzyskania pieniędzy są instytucje finansowe - głównie banki oraz firmy ubezpieczeniowe (22 mln zł).
Zadłużenie branży dotyczy także firm leasingowych (12,2 mln zł), wobec firm handlowych - 9,4 mln zł, a w przypadku firm energetycznych - 6,6 mln zł.
Problemem są też wzajemne długi branży. Przedsiębiorstwa meblarskie winne są dostawcom wyrobów metalowych i drewnianych aż 5,1 mln zł.
Według KRD firmy z branży meblarskiej też mają nierzetelnych kontrahentów, którzy są im winni 19,4 mln zł. Stanowi to ok. 15 proc. kwoty, którą zalegają innym podmiotom.