Mediacja - dobre prawo, zła praktyka
Mediacja powinna przyspieszać rozwiązywanie sporów i obniżać ich koszty. Zwaśnione strony nie godzą się na ustępstwa, więc niechętnie mediują. Prawnicy nie korzystają z mediacji, ponieważ nie daje im dużych dochodów.
Najważniejszą barierą przy stosowaniu mediacji w sprawach gospodarczych jest niechęć przedsiębiorców do ugodowego załatwiania spraw i zawierania kompromisów. Właściciele małych firm są ciągle przekonani, że więcej mogą wygrać w sądzie - uważa Maciej Tański, mediator, dyrektor Centrum Mediacji Partners Polska.
- Powodowie wolą długo czekać na rozwiązanie konfliktu po ich myśli, niż zrezygnować z części swych racji. Strony przeważnie muszą się zmęczyć procesem, by dojrzeć do ugody - mówi Ewa Urbaniak-Jasik, warszawski adwokat.
Bariery praktyczne
Dziś większość spraw przed sądami gospodarczymi rozstrzyganych jest w postępowaniach nakazowym lub upominawczym, w których nie stosuje się mediacji z inicjatywy sądu. Nie bez znaczenia jest również brak przekonania adwokatów i radców prawnych o skuteczności mediacji.
Podobnie jest w sprawach rodzinnych, np. rozwodowych. Skonfliktowani małżonkowie postrzegają mediację jako szansę na przedłużenie procesu. Wszystko po to, by strona przeciwna zmieniła stanowisko. Wkrótce też mediacja w sprawach rozwodowych będzie obowiązkowa (trwają prace legislacyjne w Sejmie nad zmianą kodeksu rodzinnego).
- Od końca lipca 2005 r. tylko raz darzyło mi się, że mediacja dała dobry efekt, czyli strony poprosiły o zawieszenie postępowania. W innych sprawach nie dała nic, tak jak dawniej niewiele dawało posiedzenie pojednawcze - uważa Ewa Rostafińska, warszawska adwokat. Dziś mediator nie daje sądowi żadnej szczegółowej wiedzy o stanowisku i zachowaniu stron. Nie informuje też sądu, która ze stron nie chciała się pogodzić i jakich użyła argumentów.
Tymczasem sąd powinien się dowiedzieć właśnie od mediatora, czy w sprawie chodzi np. o majątek, czy o zranione uczucia - dodaje mec. Rostafińska.
- Ogromnym błędem jest oderwanie rozwodu od kwestii finansowych. Często nie byłoby bowiem problemów z uzyskaniem zgody na rozwód, gdyby pozwana strona najpierw została zabezpieczona materialnie. Tymczasem sąd może podzielić majątek w wyroku tylko wtedy, gdy nie powoduje to nadmiernej zwłoki w postępowaniu - podkreślają prawnicy.
Dobre prawo zła praktyka
Z kolei Andrzej Tynel, radca prawny z kancelarii Baker & McKenzie, który zaangażował się we wprowadzenie mediacji do polskiego obrotu prawnego, jest zdania, że znacząco wzrasta liczba spraw przekazywanych do mediacji, przede wszystkim w dużych miastach.
- Ważne jest, że podejmowane są próby. Przepisy o mediacji są dobre. Mimo to adwokaci obsługujący strony spraw, które mogłyby trafić do mediacji, starają się nie korzystać z niej, ponieważ straciliby zajęcie i dochody. Jeśli doświadczony prawnik występuje w roli mediatora, to nie zarabia - uważa Sylwester Pieckowski, mediator, adwokat w kancelarii Chadbourne & Parke.
Obowiązujący obecnie taryfikator z listopada 2005 r. (Dz.U. nr 239, poz. 2018) stanowi, że za sesję należy się 25 zł, a za całą mediację nie więcej niż 1 tys. zł.
Najgorsza jest jednak nieświadomość środowisk biznesowych i sędziów zalet mediacji, a także niskie wynagrodzenia mediatorów, które ma zmienić przygotowany właśnie projekt rozporządzenia - uważa Sylwester Pieckowski. Minimalne wynagrodzenie mediatora ma wynosić od 100 do 5 tys. złotych - dodaje adwokat.
Przed albo w toku sprawy
Przepisy kodeksu postępowania cywilnego o mediacji zaczęły obowiązywać 28 lipca 2005 r. Ustawa ta rozróżnia dwa rodzaje mediacji - przedprocesową, czyli prowadzoną przed wszczęciem postępowania sądowego oraz prowadzoną w toku sprawy. W sprawach, w których zawarcie ugody jest dopuszczalne, sąd powinien na każdym etapie postępowania dążyć do ugody. W sprawach tych strony mogą zawrzeć ugodę także przed mediatorem. Mediację prowadzi się na podstawie umowy, postanowienia sądu kierującego do mediacji albo na wniosek strony. Umowa może być zawarta w dowolnej formie np. ustnie, na piśmie, a nawet w sposób dorozumiany.
Istotą mediacji jest dobrowolne poddanie się tej procedurze, autonomia stron i bezstronność mediatora, który musi być rzecznikiem obydwu stron.
Postępowanie mediacyjne jest niejawne. Po zawarciu ugody mediator składa protokół w sądzie. Sąd zaś - na wniosek strony - niezwłocznie przeprowadza postępowanie co do zatwierdzenia ugody. Odmawia jej nadania klauzuli wykonalności lub zatwierdzenia, jeżeli ugoda jest sprzeczna z prawem, zasadami współżycia społecznego, zmierza do obejścia prawa lub jest niezrozumiała czy zawiera sprzeczności. Po zatwierdzeniu ugoda mediacyjna ma moc ugody zawartej przed sądem.
Krótkie sesje
Mediacja przyspiesza postępowanie, gdyż sesja mediacyjna trwa od dwóch do trzech godzin i czyni je tańszym. O jej atrakcyjności świadczy też to, że przerywa bieg przedawnienia Jej entuzjaści wskazują, że niesprawność sądów gospodarczych negatywnie wpływa na rozwój przedsiębiorczości. Tymczasem sędziowie podkreślają, że przede wszystkim potrzebne jest zainteresowanie stron sporu pogodzeniem się. Zawsze też, gdy skonfliktowane strony nie mają pewności, czy ich ugoda ma wystarczającą moc prawną, mogą zawrzeć ją przed notariuszem i poddać egzekucji.
SZERSZA PERSPEKTYWA
Zgodnie z propozycją Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej mediacji w sprawach cywilnych i handlowych z 22 października 2004 r. kraje UE powinny wprowadzić mediację w sprawach cywilnych i handlowych do systemów prawa do 1 września 2007 r. Przepisy polskiego k.p.c. nie tylko że spełniają kryteria dyrektywy, ale zawierają dalej idące rozwiązania szczegółowe. Mediacja jest rozpowszechniona w USA.
Dobromiła Niedzielska-Jakubczyk