MF ma zakusy na srebra rodowe
Fundacje rodzinne nie będą neutralne podatkowo. Grozi im np. podwójne opodatkowanie CIT-em. Beneficjenci zapłacą daninę w wysokości nawet 46,9 proc. - alarmują eksperci w czwartkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Gazeta odnosi się do projektu ustawy o fundacjach rodzinnych. Podkreśla, że prace nad ostatecznym kształtem projektu trwały kilka lat, a środowisko firm rodzinnych, których liczbę obecnie szacuje się na ok. 830 tys., z nadzieją oczekiwało na ich finał. Chodzi o to, aby przepisy zachęciły je do tworzenia fundacji, chroniących dla przyszłych pokoleń majątek rodzinny przed podziałem i rozsprzedaniem oraz pozwalających na jego akumulację i pomnażanie, zgodnie z wolą fundatora (właściciela firmy - nestora rodu) - wskazuje "PB".
Według dziennika, pierwotny, przyjazny podatkowo projekt resortu rozwoju został istotnie zmieniony przez resort finansów w kierunku dokręcenia fiskalnej śruby. Eksperci uważają, że w obecnym kształcie może zniechęcić do zakładania fundacji rodzinnych - podaje gazeta.
"Dojdzie do dyskryminacyjnego opodatkowania. Przedsiębiorcy, którzy wniosą majątek firmy rodzinnej do fundacji, z liniowej 19-procentowej stawki PIT wpadną do podwójnego opodatkowania CIT - najpierw 19 proc. od dochodów z działalności gospodarczej, a drugi raz 19 proc. od dochodów kapitałowych. Ponadto fundacja nie będzie mogła korzystać z 9-procentowego CIT dla małych podatników. Zamiast więc obecnej stawki 19-procentowego PIT efektywny podatek dla beneficjentów wynosiłby 34,4 proc., a w przypadku dalekiego krewnego lub osoby niespokrewnionej byłby wysokości 46,9 proc." - twierdzi wiceprezes Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych Tomasz Budziak.