Miliardy przeszły im koło nosa
Okazuje się, że z winy urzędników firmy spożywcze zostały pozbawione dostępu do wielomiliardowych funduszy unijnych.
Szefowie polskich firm spożywczych długo czekali na uruchomienie unijnych funduszy pomocowych na lata 2007-13. Teraz, kiedy ruszył już nabór wniosków, wielu z nich nie może wyjść ze zdumienia, gdy dowiadują się, że muszą odejść z kwitkiem. Choć teoretycznie firmy spożywcze mogą korzystać ze wsparcia w ramach Programu rozwoju obszarów wiejskich (PROW), a także Programu operacyjnego innowacyjna gospodarka (POIG), to w praktyce okazuje się, że dla większości z nich są one nie do ruszenia. A chodzi o ogromne pieniądze: 1,1 mld EUR w ramach PROW i ponad 4 mld EUR w ramach POIG na inwestycje w rozwój produkcji, innowacji oraz działalność badawczo-rozwojową.
- Zasady przyznawania funduszy unijnych na lata 2007-13 w ramach PROW oraz POIG są dyskryminujące dla firm spożywczych. Ze wsparcia inwestycji w ramach PROW zostały całkowicie wykluczone firmy, których roczne obroty przekraczają 200 mln EUR i zatrudniają ponad 750 pracowników. Poza tym, wszystkie firmy, które skorzystają ze wsparcia w ramach PROW, nie mogą korzystać z innej pomocy publicznej na ten sam projekt - mówi Michał Turczyk, ekspert ds. funduszy unijnych i pomocy publicznej w firmie Deloitte.
Z powodu restrykcyjnych kryteriów przyznawania pomocy w ramach PROW zostały z niej całkiem wykluczone największe polskie firmy spożywcze.