Nikt nie chce renomowanej firmy za 270 mln zł. 830 osób na bruk?
Nie ma chętnych na FagorMastercook we Wrocławiu, gdzie pracuje 830 osób.
Rada wierzycieli wrocławskich zakładów FagorMastercook zgodziła się na negocjacje ceny sprzedaży, bo nikt nie zgłosił się do przetargu, w którym cena minimalna wynosiła 270 mln zł.
Jak powiedziała w piątek syndyk zakładów FagorMastercook Teresa Kalisz, po uchwale rady wierzycieli, która zgodziła się na sprzedaż w wyniku negocjacji cenowych, zwiększają się szanse na znalezienie inwestora.
- Przyszły inwestor będzie musiał wpłacić 15 mln zł opłaty negocjacyjnej, czyli wadium. Liczę, że będzie zainteresowanie taką ofertą - dodała Kalisz.
Po tym, gdy we wrześniu do przetargu nie przystąpił żaden inwestor, syndyk fabryki podjęła decyzję o rozpoczęciu procedury zwolnień grupowych. Pierwsi pracownicy mieli otrzymać wypowiedzenia pod koniec października.
- Mam nadzieję, że jeszcze w październiku może się wyjaśnić kwestia nowego inwestora i nie trzeba będzie rozpoczynać zwolnień grupowych - powiedziała syndyk.
W FagorMastercook pracuje ponad 830 osób.
W zakładach cały czas trwa produkcja na zlecenie algierskiej firmy Cevital. Złożyła ona zamówienie na produkcję kuchenek, okapów kuchennych oraz pralek, o wartości 86 mln zł. Produkcja potrwa na pewno do końca 2014 roku.
Jak poinformowała syndyk, rada wierzycieli podjęła również decyzję, że produkcja w FagorMastercook może być przedłużona do końca I kwartału 2015 r.
Minimalna cena, za jaką wrocławski sąd gospodarczy zgodził się sprzedać fabrykę, wynosiła 270 mln zł. Jednak przy wyborze inwestora miała być brana pod uwagę nie tylko cena, ale również to, jakie potencjalny inwestor zamierza utrzymać zatrudnienie, czy planuje przejąć dotychczasowe kontrakty firmy oraz w jaki sposób chciałby współpracować z wierzycielami spółki. Do przetargu nie przystąpił jednak żaden oferent.
Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r. Od tej pory pracownicy są na przymusowych urlopach. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka - matka Fagor Electrodom, sticos. Zarówno wrocławska fabryka, jak i jej hiszpański parter złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.
W lutym 2014 roku wrocławski sąd gospodarczy wszczął wtórne postępowanie upadłościowe FagorMastercook. Ponieważ w Hiszpanii została już ogłoszona upadłość układowa Fagor Electrodom,sticos, do której należą wrocławskie zakłady, w Polsce miało ono charakter likwidacyjny. Jednak decyzją sądu likwidacja spółki została zawieszona na trzy miesiące. Była ona podyktowana tym, żeby umożliwić uratowanie przedsiębiorstwa i jego sprzedaż w całości, co według sądu powinno być najlepszym rozwiązaniem dla wierzycieli i pracowników.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze