Odmrażanie gospodarki. Biznes zadowolony, czeka na szczegóły zasad sanitarnych
Wreszcie jest jakaś przejrzystość i przewidywalność dla firm. Zapowiedziane terminy otwierania kolejnych branż są do zaakceptowania - oceniają przedstawiciele przedsiębiorców. Jednocześnie apelują o doprecyzowanie zasad reżimu sanitarnego.
- Pozytywnie oceniam kalendarz odmrażania gospodarki, choć pewnie, gdyby to ode mnie zależało, to przyspieszyłbym otwarcie restauracji czy fitness klubów, ale generalnie te terminy, które zostały zapowiedziane, są do zaakceptowania - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Dziś premier Mateusz Morawiecki przedstawił kalendarz odmrażania poszczególnych branż. Już od 4 maja otwarte zostaną m.in. galerie handlowe i sklepy budowlane, a w kolejnych majowych terminach: hotele, potem ogródki restauracyjne, a pod koniec maja gastronomia wewnątrz , kina i teatry - z zachowaniem pewnych limitów i zasad sanitarnych.
- Wreszcie jest jakaś przejrzystość i przewidywalność dla firm, a nie taka czarna dziura jak dotychczas. Mam nadzieję, że rząd nie wystawi nas do wiatru i zrealizuje te zapowiedzi, które dziś padły - mówi Interii Kazimierczak.
Pozytywnie zapowiedziany kalendarz otwierania branż ocenia też przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, choć jednocześnie zwraca się o doprecyzowania zasad sanitarnych, które mają obowiązywać w poszczególnych branżach.
- Wprawdzie jest pewne przesunięcie w stosunku do postulatów, które organizacje przedsiębiorców przedstawiły na początku tego tygodnia, ale można było się spodziewać pewnych drobnych przesunięć w związku z tym, żeby nie zbiegło się to z majówką - mówi Interii Marek Kowalski.
- Czas najwyższy i dobrze, że otwierane są już od 4 maja galerie handlowe i sklepy budowlane, a wkrótce także ogródki restauracyjne i potem restauracje wewnątrz, bo przy 50-procentowym obłożeniu jest to sensowne i do zaakceptowania - dodaje.
Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan, cieszy się przede wszystkim z zaprezentowania kalendarza dla branż.
- Cieszymy się, że rząd przedstawił konkretny plan odmrażania gospodarki. Dzięki temu firmy nie będą zaskakiwane decyzjami w ostatniej chwili, jak to się działo do tej pory. O taki szczegółowy harmonogram apelowaliśmy od dawna. Szkoda, że rząd nie zdecydował się na wznowienie już od 4 maja działalności restauracji, hoteli, czy klubów fitness i innych usług, czego oczekiwały największe organizacje biznesowe. Przedsiębiorcy są gotowi wznawiać działalność z zachowaniem reżimów sanitarnych i ograniczeń liczby klientów - ocenia Grzegorz Baczewski.
Z kolei szef FPP apeluje o bardziej szczegółowe określenie zasad sanitarnych, na jakich poszczególne branże mają działać.
- Jednocześnie zwracam uwagę, że problematyczne są nieprecyzyjne zasady reżimu sanitarnego na stronach Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Nie jest żadną zasadą zapis "w miarę możliwości" . To nie są reguły i one powinny być określone zerojedynkowo. Zgłaszaliśmy już wcześniej, że to wymaga doprecyzowania, żeby to było jasne i czytelne w sytuacji kontroli. W obecnej formie takie zapisy rodzą ryzyko uznaniowości i jeden kontrolujący uzna, że taka "możliwość" istniała, a inny że nie.
W poniedziałek Rada Przedsiębiorczości, czyli organizacje pracodawców i przedsiębiorców, zaproponowały na spotkaniu z wicepremierem Jarosławem Gowinem, by od 4 maja doszło do odmrożenia handlu w Polsce oraz restauracji w formie ogródkowej, podobnie jak i miejsc hotelowych w reżimie sanitarnym.
Cezary Kaźmierczak pytany czy branżom, które najmocniej ucierpiały będzie potrzebna dodatkowa pomoc, oprócz już otrzymanej i zadeklarowanej, odpowiada, że być może jakaś dodatkowa pomoc będzie jeszcze potrzebna, ale jeśli tak, to powinny być to instrumenty zwrotne.
- Jesteśmy przeciwni kolejnym tarczom, bo za nie będzie płacił przecież podatnik, co mogłoby się skończyć podniesieniem podatków i utratą konkurencyjności w Europie, a to byłoby bardzo niebezpieczne. Natomiast niektóre branże, np. gastronomia powinny na czas wychodzenia z pandemii, czyli na co najmniej rok, mieć 5-procentowy VAT - powiedział szef ZPP.
Monika Krześniak-Sajewicz