"PB": Wiejski absurd skarbówki
Minister finansów zamierza część urzędów skarbowych z dużych miast przerzucić na prowincję. Chce zachęcić firmy do inwestowania poza dużymi miastami.
Ministerstwo Finansów (MF) ma pomysł, jak wesprzeć rozwój gospodarczy regionów. Zdaniem fiskusa, należy zmniejszyć zagęszczenie urzędów skarbowych w największych aglomeracjach i część z nich przenieść do małych miasteczek. Resort finansów uważa, że w ślad za urzędami na prowincję powędruje wiele firm i tam zainwestuje.
- To absurd. Aż trudno to komentować - kwituje Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan.
- Mam się śmiać czy płakać? Naprawdę jest taki pomysł? Jeśli tak, to niemądry - delikatnie mówiąc.
Przedsiębiorcy zmieniali miejsce działalności ze względu na urząd skarbowy, ale oznaczało to ucieczkę spod "opieki" urzędów, które ich niszczyły. Fiskus nie ma co liczyć, że przeniosą się za swoimi urzędami do małych miasteczek - komentuje Andrzej Sadowski, wiceszef Centrum im. Adama Smitha
- Część firm idzie w ślad za przyjaznymi urzędami skarbowymi. Powołanie nowych urzędów nie gwarantuje jednak, że nowa służba skarbowa będzie lepsza od starej. Firmy nie przeniosą swoich siedzib na prowincję tylko dlatego, że tam zostaną przeniesione ich dotychczasowe urzędy. Niech resort finansów na to nie liczy - dodaje Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich
Fiskus przesadza
Pomysł nowego rozmieszczenia urzędów skarbowych znajduje się w ministerialnym projekcie reformy służb fiskalnych. MF planuje bowiem połączenie urzędów skarbowych z urzędami celnymi i skonsolidowanie ich pod ścisłym nadzorem ministra.
Zamiast obecnych 401 urzędów skarbowych, 16 izb skarbowych, 46 urzędów celnych i 16 izb celnych powstanie 430 urzędów administracji skarbowej. Zmieni się lokalizacja wielu obecnych urzędów. Część ma zostać przeniesiona z największych miast do małych miasteczek. Ma to służyć równomiernemu rozmieszczeniu w kraju nowych urzędów.
Po co? W uzasadnieniu do projektu czytamy: "W ten sposób siedziby firm lokowane będą nie tylko w dużych aglomeracjach, gdzie jest duża anonimowość, ale także w mniejszych ośrodkach, co spowoduje zwiększenie intensywności rozwoju regionalnego oraz poprawi rozwój obszarów wiejskich". Pod projektem podpisała się Anna Skibińska, radca ministra finansów.
Jeremi Mordasewicz wskazuje, że lokalizacja urzędu skarbowego nie wpływa na wybór lokalizacji siedziby firmy.
- Na wybór siedziby firmy ma wpływ wiele czynników, ale lokalizacja urzędu skarbowego nie jest istotna. Liczą się koszty, możliwości zatrudnienia, infrastruktura. Firmy wręcz uciekają spod jurysdykcji urzędów skarbowych, które źle traktują podatników.
A nawet gdyby znaleźli się chętni do pójścia na prowincję za swoim urzędem, w co wątpię, to nie będzie to oznaczało przeniesienia tam działalności firmy - mówi ekspert Lewiatana.
Urzędnicy pełni obaw
Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2008 r. Dla przedsiębiorców będących podatnikami akcyzy istotna jest informacja, że po utworzeniu nowych urzędów będą musieli dokonać ponownej rejestracji na akcyzę. Najbardziej jednak powinni się bać urzędnicy. 1 stycznia przyszłego roku z mocy prawa wygasną umowy o pracę i stosunki mianowania kilkudziesięciu tysięcy urzędników skarbowych i celnych.
Projekt nie daje im pewności dalszego zatrudnienia. Minister zadecyduje, z kim przedłuży umowy. Szczęśliwcy dostaną podwyżki. Ale tylko najmniej zarabiający. Na podwyżki ma pójść prawie 300 mln zł. Cała reforma ma kosztować blisko 400 mln zł.
Jarosław Królak