Pięć sposobów na zbudowanie wirtualnej firmy
Kierowanie z kawalerki dobrze funkcjonującym małym przedsiębiorstwem brzmi raczej jak akcja drugorzędnej komedii. Taki scenariusz udało się jednak zrealizować niejednemu sprytnemu przedsiębiorcy, który chciał ograniczyć koszty zatrudnienia i wygenerować duże zyski.
Przykładem może być Evan Carmichael, który prowadzi firmę świadczącą usługi z zakresu doradztwa marketingowego dla małych firm. Firma EvanCarmichael.com zatrudniała kiedyś w swojej siedzibie w Toronto pięć osób. Gdy w 2009 r. z firmy odeszło kilku ważnych pracowników Carmichael odszedł od dotychczasowego systemu i zaczął się rozwijać. Dziś dla firmy pracuje osiem osób - ale nie w formie umowy o pracę, tylko na umowy zlecenia. W grupie osób współpracujących z Carmichaelem są grafik komputerowy z Filipin, menadżer forum z Alberty, redaktor blogu z Polski, kreator treści z Afryki i programista z Holandii.
6 programów do zarządzania projektami w małej firmie
Podstawowe technologie dla małej firmy w 2010 r.
Jak stworzyć wirtualnego aktora
- Moim głównym zadaniem jest teraz znajdowanie dla firmy nowych klientów - mówi Carmicheal. Carmicheal czuje się bardziej zmotywowany, a poprawienie struktury sprawiło, że pracuje tylko pięć dni w tygodniu zamiast ośmiu.
Samo pozyskiwanie klientów odpowiada również Kathy Miller. Firma Miller Consultants, która identyfikuje możliwości usprawnień operacyjnych w koncernach takich jak IBM, Toyota i Ford Motor, od 15 lat działa jako firma wirtualna. Wkrótce po otworzeniu w 1995 r. biura w Louisville w stanie Kentucky, Miller uświadomiła sobie, że zaoferowanie obsługi na najwyższym poziomie oznacza konieczność zlecania prac ludziom z całego kraju.
Miller współpracuje teraz z ludźmi z pięciu stanów, m.in. Florydy, gdzie hiszpańskojęzyczny specjalista ds. tworzenia dokumentacji technicznej i przedstawiciel handlowy pomagają jej znaleźć klientów z Ameryki Łacińskiej. Współpracownicy Miller logują się w programie Microsoft Sharepoint, który umożliwia im współpracę, wymianę plików i publikowanie w sieci. Miller odbywa co tydzień 10 telekonferencji przy pomocy oprogramowania Go-To-Meeting firmy Citrix Systems.
Chcesz wejść w szeregi osób pokroju Miller i Carmichaela i stworzyć własną firmę wirtualną? Oto pięć wskazówek.
Trzymaj się swoich atutów. - Trzymaj się tego, w czym twoja firma jest naprawdę dobra - a resztę zlecaj firmom zewnętrznym, mówią McKinsey konsultantka i trenerka kadry menadżerskiej oraz pisarz Victor Cheng. - To właśnie napędza biznes, pomaga wypracować dobre marże i wyróżnić się. To oznacza zlecanie na zewnątrz wszelkich prac, które nie przynoszą bezpośrednich zysków, czyli księgowości, rezerwacji biletów i utrzymania serwera.
Nie zapominaj o rzeczywistości. Korzystaj oczywiście z technologii, które pomogą ci pracować na odległość, ale nie zapominaj o czynniku ludzkim. W trakcie telekonferencji rozmowa może zejść na tematy niezawodowe i jest to całkowicie w porządku. - Trzeba też stworzyć atmosferę nieformalnej rozmowy - mówi Miller.
Zostaw mały margines swobody. Firmy wirtualne wymagają dodatkowego poziomu precyzji. Wyraźnie określ oczekiwania, chyba że chcesz kilka razy wracać do tych samych kwestii albo, co gorsza, pozwolić na to, by prace nad projektami niepostrzeżenie i nieodwracalnie poszły w złą stronę.
Traktuj współpracowników jak pracowników etatowych. Najlepsi współpracownicy zawsze mogą pracować dla kogoś innego. Traktuj ich więc dobrze. To oznacza uczciwe wynagrodzenie, realistyczne terminy realizacji i od czasu do czasu szczere podziękowanie.
Znaj sytuację. - Nie dopuszczaj do sytuacji, w której tylko jednak osoba jest odpowiedzialna za ważny proces i nikt inny go nie rozumie - mówi Anuja Aggarwal, menadżer ds. marketingu z firmy MyBusinessAssistant.com, która pomaga firmom w tworzeniu wirtualnej infrastruktury. Dokumentuj, wszystko co się da i trzymaj się z góry ustalonych protokołów - dodaje. W ten sposób jeśli sprzedający się wycofa, nie będziesz musiał zaczynać od początku.
Jak po długiej przerwie wrócić na rynek pracy
Christopher Steiner
