Podatki: Ryczałt i karta znikną później

Klub Parlamentarny PiS złoży poprawkę do projektu nowelizacji ustawy o podatku PIT, zakładającą pozostawienie uproszonych form opodatkowania, czyli ryczałtu i karty podatkowej - zapowiedziała Barbara Bubula (PiS) podczas środowych obrad sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

Komisja rozpoczęła prace nad rządowym projektem nowelizacji PIT, wraz z 8 projektami poselskimi. Posłowie mają kontynuować prace w czwartek i piątek.

Projekt rządowy zakłada m.in. utrzymanie przez dwa lata obecnych stawek podatku PIT (19, 30 i 40-proc.) oraz wprowadzenie dwóch stawek (18 i 32 proc.) w 2009 r. W 2007 r. mają być zwaloryzowane progi podatkowe i kwota wolna od podatku.

Rząd planował też zniesienie w 2007 r. ryczałtu ewidencjonowanego, a w 2009 r. karty podatkowej, uzasadniając to koniecznością walki z nadużyciami. W 2005 r. w formie ryczałtu rozliczało się 552 tys. firm. "Złożymy poprawkę zakładającą utrzymanie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych" - zapowiedziała Bubula. Jednocześnie PiS zaproponuje, by z ryczałtu korzystały firmy o przychodach mniejszych niż obecnie.

Reklama

Obecnie ryczałt mogą wybrać przedsiębiorcy, których przychody nie przekroczyły w poprzednim roku 250 tys. euro. Jak powiedziała Bubula, PiS rozważa wprowadzenie limitu 150 lub 200 tys. euro rocznie. Ustalenia jeszcze nie zapadły.

Podczas posiedzenia komisji burzliwą dyskusję wywołała propozycja Platformy Obywatelskiej, by 2 stawki podatku PIT - 18 i 32 proc. - wprowadzić już w 2007 r., zamiast w 2009 r.

Według Jakuba Szulca (PO), projekt Platformy zmierza do realizacji przedwyborczych obietnic PiS, czyli obniżenia podatków i uproszczenia systemu. Jego zdaniem, kosztowałoby to 5,8 mld zł rocznie. Wiceminister finansów Jarosław Neneman ocenił jednak koszty projektu na 8,3 mld zł.

Bubula zarzuciła posłom PO składanie propozycji "propagandowych i demagogicznych". "Nie respektujecie warunków ekonomicznych" - powiedziała. Dodała, że obniżka podatków jest niemożliwa w 2007 r. ze względu "konieczność domknięcia budżetu na 2007 r.". Przewodnicząca komisji Aleksandra Natalli-Świat (PiS) zarzuciła, że wystąpienie posłów PO jest "niemerytoryczne".

Anita Błochowiak (SLD) przekonywała, że rząd mógłby obniżyć podatki, zamiast planowanej wcześniej obniżki pozapłacowych kosztów, z czego się wycofał. (Chodzi o rezygnację z planowanej obniżki składki rentowej z 13 proc. do 9 proc. i chorobowej z 2,45 proc. do 1,80 proc., co miało kosztować ponad 10 mld zł). "Gdyby PiS chciał zrealizować swoje obietnice przedwyborcze, mógłby to zrobić teraz" - powiedziała.

Posłowie SLD skrytykowali też zakładaną w projekcie nowelizacji PIT ulgę dla wszystkich rodzin z co najmniej trójką dzieci. Ulga ma kosztować 800 mln zł rocznie. Według SLD, powinna być skierowana głównie do rodzin najuboższych.

Liga Polskich Rodzin zapowiada, że złoży poprawkę, zakładającą wspólne rozliczanie się małżonków z dziećmi. Według Haliny Murias (LPR), byłoby to korzystne dla rodzin wielodzietnych i osób samotnie wychowujących dzieci.

Opozycja krytykowała też planowane od 2007 r. zniesienie tzw. ulgi odsetkowej, przeznaczonej dla osób spłacających kredyt mieszkaniowy. Wiceminister uspokajał, że osoby, które obecnie korzystają z ulgi, będą to mogły robić do 2027 r., na zasadzie zachowania praw nabytych.

Sporną kwestią była też wprowadzona w rządowym projekcie nowa, złożona definicja działalności gospodarczej. Według Zbigniewa Chlebowskiego (PO), rząd chce w ten sposób ograniczyć samozatrudnienie, co miałoby bardzo złe skutki przy obecnym poziomie bezrobocia. Zapowiedział, że klub PO złoży poprawkę, która zapobiegnie takiej sytuacji.

"Nie chodziło nam o ograniczenie samozatrudnienia, ale o ograniczenie nadużyć" - uzasadniał Neneman.

Ekspert komisji prof. Hanna Litwińczuk z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że proponowana definicja może sprawić, iż twórcy i naukowcy byliby traktowani jak przedsiębiorcy i straciliby prawo do 50 proc. kosztów uzyskania przychodów oraz że mogą być zmuszeni do prowadzenia księgi przychodów i rozchodów. Ministerstwo uspokajało jednak, że intencją zmian nie było włączenie twórców w działalność gospodarczą, jeśli sami nie będą chcieli jej prowadzić.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: podatki | klub | PIT | karta | SLD | Prawo i Sprawiedliwość | karty | klub parlamentarny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »